top of page
Szukaj
  • Zdjęcie autoraAdam Kłoszewski

Donbas drugim Przebrażem

Banderowcy mordowali dzieci Donbasu tak samo jak dzieci Wołynia.


W wyniku skutecznego przewrotu zwanego Euromajdanem, w lutym 2014 r. parlament Ukrainy usunął Wiktora Janukowycza z urzędu Prezydenta, a Rada Najwyższa Ukrainy uchwaliła ustawę uchylającą prawo o językach regionalnych z 2012 (tzw. ustawę Kołesniczenki). Choć ustawa nie weszła w życie, jej uchwalenie wywołało kontrowersje  i rozwój tendencji separatystycznych w społeczeństwie wschodniej i południowej Ukrainy. Przeciwnicy rewolucji na Majdanie odebrali to jako manifestację upokorzenia przez nowych przywódców kraju, pozbawienie ich podstawowych praw oraz zapowiedź dalszych represji ze strony „banderowskich” – jak słusznie zauważali – nowych władz kraju.


Po powstaniu nowego rządu z Arsenijem Jaceniukiem i p.o. prezydenta Ołeksandrem Turczynowem na czele doszło do zamieszek o charakterze separatystycznym. Początkowo najbardziej gwałtowny przebieg tych wydarzeń miał miejsce na Krymie, gdzie rosyjskojęzyczne grupy zaczęły manifestować swoją odrębność od reszty Ukrainy. Pojawiły się tendencje separatystyczne, w tym chęć przyłączenia Krymu do Rosji. W Kerczu na Krymie tłum, mimo sprzeciwu władz, podczas protestu zdjął z gmachu merowskiego ukraińską flagę i wywiesił rosyjską. Protestujący uczcili minutą milczenia milicjantów, którzy zginęli w Kijowie. Demonstranci krzyczeli hasła: "Berkut to bohaterowie!", "Faszyzm nie przejdzie!", "Krym chce pokoju", "Nie dla majdandaunów", "Kercz - Krym! Chcemy do Rosji!". Wyszedł do nich mer miasta Oleg Osadczij, lecz został zagłuszony okrzyka­mi: "Rosja!". W proteście, według danych milicji, wzięło udział około tysiąc osób.


Do dużej demonstracji doszło także w Sewastopolu. Na centralnym placu miasta zebrało się 20 tys. osób. Protest został zwołany przez organizację "Meeting Narodowej Woli". Wśród demonstrujących dominowały flagi rosyjskie. Trójkolorową flagę powieszono też na budynku administracji miejskiej. Merem miasta ogłoszono obywatela Rosji Aleksieja Czałogo. Jak wyjaśnił szef miejscowego oddziału partii "Zjednoczona Ruś" Władimiir Tjunin Sewastopol nie odłącza się od Ukra­iny, lecz staje się "samorządnym miastem, ponieważ uważa, że na Ukranie doszło do zamachu stanu". Z kolei lider partii Rosyjski Blok i deputowany do rady miejskiej Giennadij Basow ogłosił, że powołano siły samoobrony.


- Banderowska swołocz nadciąga na południowy wschód. Wcześniej czy później, jeśli nie zostanie powstrzymana, to przyjdzie po nas. Oni tworzą tzw. oddziały samoobrony, które są w istocie bandyckimi grupkami. Napadają ludzi, grabią, mordują, tworzą na Ukrainie chaos. Oficjalnie oświadczam: zaczynamy tworzyć siłowe struktury samoobrony – powiedział Basow. Zebrani odpowiedzieli gromkim: "Ura!".

Szef Sewastopolskiej Miejskiej Administracji Państwowej, Władimir Jacub, miał problemy z dojściem do głosu. Początkowo nie chciano go w ogóle wpuścić na trybunę. W końcu jednak przemówił, wzywając do zachowania spokoju. Zaapelował również o utrzymanie jedności państwa. Reakcją tłumu były okrzyki niezadowolenia. Na koniec uczestnicy meetingu zdecydowali o odmowie przekazywania podatków do Kijowa oraz o podporządkowaniu państwowej milicji nowowybranym władzom miasta.


Również w Odessie demonstrowano. Demonstracja zakończyła się ludobójstwem w dniu 2 maja 2014 roku podobnym do tego z Wołynia z 1943 roku.

Działania wolnościowe rozpoczęły się w Doniecku w dniu 7 kwietnia 2014 roku. Antybanderowcy zajęli budynek obwodu i rady miasta w Doniecku. Tydzień później aktywiści przejęli kontrolę nad licznymi budynkami administracyjnymi w Mariupolu, Gorłówce, Makiejewce, Słowiańsku, Kramatorsku i innych miastach. W dniu 12 maja 2014 roku została proklamowana Doniecka Republika Ludowa, a w dniu 27 kwietnia 2014 r. Ługańska Republika Ludowa. W dniu 11 maja 2014 na jej terenie zorganizowano referendum, a 12 maja 2014 ogłoszono Łużańską deklarację niepodległości. W dniu 16 maja 2014 na stanowisko premiera DRL został mianowany przez Radę Najwyższą DNR Aleksandr Boroda. W dniu 21 lutego 2022 niepodległość DRL została uznana przez Federację Rosyjską, w dniu 29 czerwca przez Syrię, a w dniu 13 lipca przez Koreę Północną.


Polska nie uznała tych nowopowstałych państw. W polskim prawie mają one status państw nieuznawanych. Są to państwa de facto niepodległe. Należy tu wyjaśnić, że praktyka uznawania państw pojawiła się pod koniec XVIII wieku w związku z uznaniem niepodległości Stanów Zjednoczonych przez niektóre inne państwa. Później zasada ta się rozszerzała, by osiągnąć kulminację w postaci uznawania niepodległości byłych kolonii. Co istotne, w myśl dominującej w prawie międzynarodowym zasady, uznanie państwa na arenie międzynarodowej nie jest warunkiem koniecznym do jego powstania. Państwa takie funkcjonują, mają swoje terytoria, ludność i rządy sprawujące nad nimi względnie suwerenną lub narzuconą siłą kontrolę. Za państwa de facto niepodległe można uznać te państwa, których niepodległość została uznana przez co najmniej jedno państwo uznawane na arenie międzynarodowej. Uznanie niepodległości Donieckiej i Ługańskiej Republik Ludowych przez Rosję spełnia ten warunek.


Do momentu udzielenia pomocy militarnej Donieckiej i Ługańskiej Republikom Ludowym przez Rosję, do ostrzału których władze kijowskie skierowały artylerię, nie licząc się z życiem cywilów, społeczność regionu donbasickiego była prześladowana przez bojówki kijowskie. Olena Bochorova w pracy pt. „Ludzie Donbasu wykluczeni z ukraińskiego społeczeństwa czy z Ukrainy? Próba analizy”, Państwo i Społeczeństwo, 2018 (XVIII) nr 4), twierdzi, że Kijów wprowadził częściową blokadę terytoriów Donbasu, w wyniku czego przestała funkcjonować infrastruktura niezbędna do życia: handel, szpitale, banki, transport, wodociągi i ogrzewanie. Blokada poszerzyła obszary nędzy i głodu. Powstały grupy ludzi żyjących jedynie dzięki pomocy charytatywnej, wykluczonych społecznie. Ludzie, którzy z różnych przyczyn pozostali w swych domach, walczyli o przetrwanie. Ich głównym celem stało się przeżycie: zdobycie żywności i ochrona przed bombami, czemu towarzyszy strach o najbliższych. Cierpieli, gdyż nie chcieli tułać się po ośrodkach dla uchodźców, obawiając się, że w nowym miejscu nie znajdą pracy.


Aby zrozumieć dążenia mieszkańców Donbasu do niepodległości od Ukrainy, należy podkreślić, że Ukraina jest tworem sztucznym utworzonym za czasów panowania Lenina w ZSRR. Nigdy wcześniej nie istniało państwo ukraińskie. Owszem, istniała w przeszłości Ruś Kijowska. Ale z Ukrainą nie ma ona nic wspólnego. Utworzona przez komunistów Ukraina od początku swojego istnienia podzielona jest na społeczeństwa różniące się między sobą kulturowo, tak jak różne są obszary terytorialne, z których ją utworzono. Zamieszkiwany przez etnicznych Rosjan wschód zawsze dążył ku Moskwie. Ukraińskojęzyczny zachód, w którym żywy jest kult nazizmu i zbrodniarzy OUN-UPA, domaga się integracji z Zachodem i wysuwa roszczenia terytorialne do Polski, wielokrotnie podnosząc hasło „slava Ukrainie – śmierć Lachom”, w imię idei utworzenia banderowskiej Wielkiej Ukrainy i banderowsko-nazistowskiego odrodzenia w Europie. Wschód Ukrainy odrzuca te nielegalne idee.


Prezydent Petro Poroszenko odrestaurował banderyzm na Ukrainie. Należy w tym miejscu wyjaśnić, że wyznawane na zachodniej Ukrainie nazizm  w tym banderyzm, są ideologiami zbrodniczymi, zaś propagowanie ich stanowi przestępstwo w prawie polskim. Jako „nazizm”, w tym „banderyzm”, który jest jego pochodną, należy rozumieć masowy ruch polityczny, ideologię o skrajnie nacjonalistycznym charakterze. Z kolei, zgodnie z wyrokiem SA we Wrocławiu o sygn. akt II AKa 200/18 z dnia 5 lipca 2018 roku, pojęcie „nawołuje do nienawiści” w rozumieniu art. 256 §1 k.k. oznacza wzywanie, zachęcanie, nakłanianie do uczucia silnej niechęci, wrogości do kogoś. Nie jest wystarczające wywoływanie uczuć dezaprobaty, antypatii, uprzedzenia, niechęci.” Dodatkowo w myśl wyroku SN o sygn. akt IV KK 38/18 z dnia 8 lutego 2019 roku „przestępstwo z art. 256 §1 k.k. mieści się w obszarze określonym jako mowa nienawiści. Pod tym pojęciem powszechnie rozumie się wypowiedzi i wizerunki lżące, wyszydzające i poniżające grupy i jednostki z powodów całkowicie lub po części od nich niezależnych, a także przynależności do innych naturalnych grup społecznych, przy czym grupy naturalne to takie których się nie wybiera, udział w jednych determinowany jest biologicznie (płeć, kolor skóry), w innych społecznie, jak przynależność etniczna, religijna, język. Nawoływanie do nienawiści z powodów wymienionych w art. 256 k.k. – w tym na tle różnic narodowościowych (co charakteryzuje nazizm, w tym banderyzm) – sprowadza się do tego typu wypowiedzi, które wzbudzają uczucia silnej niechęci, złości, braku akceptacji, wręcz wrogości do poszczególnych osób lub całych grup społecznych czy wyznaniowych, bądź też z uwagi na formę wypowiedzi podtrzymują i nasilają takie negatywne nastawienia i podkreślają tym samym uprzywilejowanie, wyższość określonego narodu, grupy etnicznej, rasy lub wyznania. Przestępstwo z art. 256 k.k. ma charakter umyślny i może zostać popełnione tylko w zamiarze bezpośrednim, o szczególnym zabarwieniu, a więc w konkretnej intencji. Nawoływanie do nienawiści wiąże się z chęcią wzbudzenia u innych najsilniejszej negatywnej emocji (zbliżonej do wrogości), do określonej narodowości, grupy etnicznej, czy rasy.”


Petro Poroszenko (https://www.youtube.com/watch?v=sDOVEAPPspY&si=p9yGSHIDWS0hp5OB&fbclid=IwAR2xQihyC2BHj949qtJuvybe4n6UK_yYS8TZ7F37IvOGEOInICSqesNk_j8) jawnie obnosił się z planami dyskryminacji ludności Donbasu. Za jego sprawą tego wyznawcy zbrodniarzy banderowskich Donbas stał się piekłem. H. Adamowicz (Życie na Donbasie to piekło, „Kurier Wileński”, 18.08.2015; http://kurierwilenski. lt/2015/08/18/zycie-na-donbasie-to-pieklo/) wskazuje, że Tam nie ma życia, a męczarnia. Przez cały czas boisz się o własne życie i życie swoich bliskich. Odkąd rozpoczęła się wojna, spokojnie nie spaliśmy ani jednej nocy. Ciągle nadsłuchujesz, czy wystrzały zbliżają się do twego domu, w każdej chwili na głowę może spaść bomba. Bardzo trudno było podjąć decyzję, żeby opuścić Donbas, zostawić dorobek całego życia. Ale nie mogłam już dłużej żyć w tym strachu, dlatego też w poniedziałek w nocy z rodziną opuściliśmy to przeklęte miasto – powiedziała 50-letnia Neonila.


W Donbasie są regiony, gdzie już prawie nikt nie mieszka, a z domów pozostały tylko ruiny. Ludzie, którzy z różnych powodów tam pozostają, walczą o przetrwanie. Ich najważniejszym zadaniem jest przeżycie: zdobycie jedzenia, schronie[1]nie się przed przypadkowym pociskiem, strach o najbliższych. Sytuacja ludności cywilnej jest tragiczna. Ulice są puste. Sklepy zamknięte, witryny zaciągnięte. Kiedy wychodzi się z domu, na ulicy jest więcej psów niż przechodniów. Donbas zamienia się coraz bardziej w miasto biednych, schorowanych i starych ludzi. Tutaj nie ma pracy, nie ma pieniędzy. Emerytur i wynagrodzeń nie wypłaca się. Ceny na żywność rosną jak na drożdżach.


Agresywne działania administracji kijowskiej sprawiły, że sytuacja w Donbasie stała się niestabilna, a półtora miliona jego mieszkańców zostało zmuszonych do przesiedlenia. Część znalazła schronienie w Polsce. Specjalna Misja Obserwacyjna OBWE na Ukrainie stale informowała o poważnym naruszaniu praw człowieka, o zastraszaniu i nękaniu miejscowej ludności przez zbrojne grupy, o zabójstwach, torturach i pozbawianiu wolności, o pracy przymusowej, grabieżach, żądaniach okupu i wymuszaniu pieniędzy na terenach objętych walkami. Z jednej strony, były to siły pro kijowskie, a z drugiej zwykli bandyci, którzy postanowili wykorzystać okazję, aby się wzbogacić. Porządku pilnowały ustanowione przez DRL i ŁRL milicje, więc anarchii w czystej postaci tam nie było. Jednak znaczna liczba włóczących się uzbrojonych ludzi, często z kryminalną przeszłością, sprawiła, że po zmroku ulice wymierały.


Winny oczywiście jest probanderowski reżim kijowski, który stworzył i umocnił blokadę tych terenów, surowo ograniczając współpracę mieszkańców DRL i ŁRL z resztą terytorium Ukrainy. Kordon liczył 450 km długości. Zwykli ludzie coraz częściej mówili o nim „granica”, jednak oficjalnie obowiązywał termin „linia rozgraniczenia”. Punkt kontrolny to dwa betonowe bloki, nazywane „błokpostami”. Ludzie stali godzinami pod palącym słońcem lub w ulewie. Bez toalety, bez wody. Każdy, kto chciał przedostać się na tereny zajęte przez antybanderowców, musiał osobiście dostarczyć podanie. Początkowo przepustki były przypisane do konkretnego przejścia, sporo się jednak mówiło o ukraińskiej korupcji przy ich wydawaniu. Dlatego w dniu 16 czerwca 2015 roku Kijów wprowadził nowe zasady – przepustki papierowe zostały zastąpione elektronicznymi a połączenia autobusowe skasowane. Władze Ukrainy blokowały przewożenie nie tylko towarów dla prostych mieszkańców Donbasu, ale i normalne życie, normalne odżywianie. Celem stało się faktyczne pozbycie się ludzi, którzy chcą jedynie żyć wolni od banderowskiego reżimu. Ale w najgorszej sytuacji zostały dzieci. Ministerstwo Oświaty i Nauki Ukrainy nie uznaje ich świadectw dojrzałości. Co to oznacza? To mianowicie, że dzieci, które zostały w Donbasie i skończyły szkołę, nie mają prawa studiować w ukraińskich uczelniach, nie mogą być studentami i ubiegać się o ukraiński dyplom. To znaczy, że dzieci stały zakładnikami sytuacji, tylko dlatego, że ich rodzice nie zhańbili się ideami nazizmu ani banderyzmu, zostając i walcząc o własne godność, wolność i o życie. Żyli bez wody i prądu w mieście, nad którym przez całą dobę latały pociski. spali w piwnicach, uwięzieni we własnych domach, nadal nie wierząc, że ten banderowski koszmar rozgrywa się naprawdę. Nie mięli za co i dokąd uciec. Nie było nikogo, kto przyszedłby im z pomocą. Zaś sam banderowiec Petro Poroszenko, oligarcha i „król czekolady”, nie pozbył się swoich biznesów i nie zrezygnował nawet z interesów prowadzonych w Rosji. Najwyraźniej chciwość i banderyzm nie wykluczają się. Co znamy z okresu Rzezi Wołyńskiej.


W dniu 12 lutego 2015 roku w Mińsku przywódcy Ukrainy, Rosji, Niemiec i Francji po kilkunastu godzinach rozmów wynegocjowali porozumienie w sprawie uregulowania konfliktu w Donbasie. Formalnie dokument podpisany został wyłącznie przez tzw. grupę kontaktową (przedstawiciele Ukrainy, Rosji, OBWE i przedstawicieli DRL i ŁRL), a dotyczy podjęcia środków zmierzających do wypełnienia po[1]rozumień mińskich z 5 i 19 września 2014 roku. Czworo przywódców przyjęło jedynie deklarację, w której podkreślono poparcie dla rozejmu. Trzynastopunktowe porozumienie przewiduje m. in. zawieszenie broni od 15 lutego 2015 roku, wycofanie ciężkiego sprzętu i cudzoziemskich formacji wojskowych. Jednocześnie dokument nakłada na Ukrainę zobowiązanie m. in do przyjęcia nowej konstytucji oraz wdrożenia ustawy o specjalnym statusie dla „niektórych rejonów obwodów donieckiego i ługańskiego”.


Porozumienie z Mińska można uznać za sukces walki o niepodległość mieszkańców Donbasu. Jednak mimo porozumienia z Mińska „wciąż giną ludzie”. Kijów, w imię banderowskiej ideologii Wielkiej Ukrainy, nie zamierzał odpuścić. Posłał artylerię na wolnościowców z Donbasu. Ale tego było już za wiele. Pomocy mieszkańcom DRL i ŁRL  w samoobronie udzieliła Rosja, wypełniając obowiązek prawny, na który powołuje się art. 51 Karty Narodów Zjednoczonych: Nic w niniejszej Karcie nie może uchybiać niepozbywalnemu prawu do samoobrony indywidualnej lub zbiorowej w przypadku napaści zbrojnej. Prokijowski ostrzał artyleryjski ludności Donbasu jest zbrodnią taką samą, jak ukraińskie ludobójstwa: Polaków, w tym Żydów, na Wołyniu, oraz w Odessie w 2014 roku.


Według raportu ONZ do czasu udzielenia pomocy dzielnym Donbasitom w Donbasie zginęło ponad 3,3 tys. cywilów, a ok. 9 tys. zostało rannych. W Doniecku jest umiejscowiona tzw. Aleja Aniołów. Jest to miejsce pamięci dzieci z Donbasu poległych z winy sił prokijowskich. Przy wejściu znajduje się łuk z kutych róż, przeplatanych łuskami amunicji karabinów maszynowych - symbolu wojny - i gołębiami - symbolem pokoju. Pozostaje zadać pytanie: ile jeszcze dzieci musi zginąć z powodu banderyzmu władz kijowskich?


____________________________________________________________________

Redaktor naczelny jest Polakiem, a to samo przez się oznacza, że jest zadeklarowanym antybanderowcem. Jeżeli niniejszy artykuł spodobał się Tobie, odwdzięcz się poprzez wpłatę dowolnej kwoty na paypal lub nr rachunku bankowego autora podany w nagłówku niniejszej strony internetowej.

9 wyświetleń1 komentarz

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
bottom of page