top of page
Szukaj
Zdjęcie autoraAdam Kłoszewski

Przestępcze wyroki sądowe

Zaktualizowano: 19 cze

Skazywanie w celu wyłudzenia nawiązek jest zbrodnią sądową.

W ostatnich latach zauważalne jest planowane i świadome skazywanie przez sądy powszechne osób wskazanych m. in. przez Konrada Dulkowskiego lub Rafała Gawła – osób związanych z fundacją Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych, z jednoczesnym zasądzaniem nawiązek wbrew przepisom obowiązującego prawa. Osobom tym poświęcony jest artykuł pt. „Patologiczne praktyki w OMZRiK” opublikowany na stronie internetowej https://adamkloszewski.wixsite.com/rok2023/post/patologiczne-praktyki-w-omzrik. Przykładem takich sytuacji sprawy z art. 256 i 257 k.k.


Przepis ustrojowy tj. art. 42 ust. 1 Konstytucji RP stanowi, iż Odpowiedzialności karnej podlega ten tylko, kto dopuścił się czynu zabronionego pod groźbą kary przez ustawę obowiązującą w czasie jego popełnienia. Zasada ta nie stoi na przeszkodzie ukaraniu za czyn, który w czasie jego popełnienia stanowił przestępstwo w myśl prawa międzynarodowego.


Art. 87 ust. 1 Konstytucji RP stanowi, iż Źródłami powszechnie obowiązującego prawa Rzeczypospolitej Polskiej są: Konstytucja, ustawy, ratyfikowane umo wy międzynarodowe oraz rozporządzenia.


Art. 256 § 1 Ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. Kodeks karny (Dz. U. 1997 Nr 88 poz. 553 z późn. zm.) stanowi, iż  Kto publicznie propaguje faszystowski lub inny totalitarny ustrój państwa lub nawołuje do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych, wyznaniowych albo ze względu na bezwyznaniowość, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.


Art. 257 k.k. stanowi, iż Kto publicznie znieważa grupę ludności albo poszczególną osobę z powodu jej przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, wyznaniowej albo z powodu jej bezwyznaniowości lub z takich powodów narusza nietykalność cielesną innej osoby, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.


Podstawą skazywania Polaków przez sądy powszechne są stawiane przez osoby związane z pewną fundacją zarzuty naruszenia dóbr chronionych przez te przepisy, tj. przynależności narodowej jak tez różnic wynikających z przynależności narodowej. Jednakowoż, ustawodawca nie zdefiniował desygnatu terminu „narodowość” ani „naród”. Również w prawie międzynarodowym brak jest odpowiednich definicji. Dokumenty jedynie określają, że w państwach, w których istnieją “osoby należące do mniejszości etnicznych, religijnych lub językowych nie będą pozbawione prawa do własnego życia kulturalnego, wyznawania i praktykowania własnej religii oraz posługiwania się własnym językiem” (Międzynarodowy Pakt Praw Obywatelskich i Politycznych art. 27, Nowy Jork 1966), a także “zapewni się im warunki rozwijania ich tożsamości” (Deklaracja ONZ art. 1, Nowy Jork 1992).


Brak regulacji ustawowych powoduje konieczność zastosowania wykładni językowej do prawidłowego zrozumienia treści nazw zastosowanych przez racjonalnego ustawodawcę. Wynika to z treści uzasadnienia wyroku Trybunału Konstytucyjnego z dnia 21 lipca 2006 r. sygn. akt P 33/05:


(…)

W art. 42 ust. 1 Konstytucji wyrażonych jest kilka fundamentalnych zasad prawa represyjnego. Po pierwsze, czyn zabroniony, rodzaj kar oraz ich wysokość i zasady wymierzania muszą zostać określone bezpośrednio w ustawie (zasada wyłączności ustawy) (…). Po drugie, podstawowe znamiona czynu zabronionego muszą zostać określone w ustawie w sposób odpowiadający minimalnym wymogom precyzji, tak aby adresat normy prawnej mógł się zorientować na podstawie samej tylko ustawy co do zasadniczej treści zakazu (zasada określoności regulacji). Po trzecie, zakazane jest karanie za czyn, który nie był zabroniony pod groźbą kary przez ustawę obowiązującą w chwili jego popełnienia (zasada lex poenalis retro non agit).


Podstawowe znamiona czynu zabronionego powinny być, zgodnie z wymogiem określoności przepisów prawa represyjnego, sformułowane w sposób na tyle jednoznaczny, precyzyjny i jasny, aby ryzyko kary było rozpoznawalne dla adresatów normy. (…)


Należy wykluczyć niedoprecyzowanie jakiegokolwiek elementu normy karnej pozwalające na dowolność w jej stosowaniu przez organy władzy publicznej czy na „zawłaszczanie” przez te organy pewnych sfer życia i penalizowanie zachowań, które nie zostały expressis verbis określone jako zabronione w przepisie prawa karnego.


Wykładnia językowa (zwana inaczej: gramatyczną, literalną, lingwistyczną, werbalną lub słowną) jest jedną z trzech wykładni stosowanych w procedurze prawniczej do zrozumienia treści normy prawnej. Jej celem jest ustalenie właściwego znaczenia interpretowanego tekstu prawnego z punktu widzenia języka, w jakim tekst ten jest sformułowany (M. Koszowski, Dwadzieścia osiem wykładów ze wstępu do prawoznawstwa, Warszawa 2019, s. 196). Zgodnie z tą wykładnią wyrazy i ich związki użyte w tekście prawnym należy rozumieć tak, jak są one pojmowane w języku potocznym. Oznacza to, że w wykładni językowej należy kierować się takimi regułami semantycznymi (znaczeniowymi), syntaktycznymi (składniowymi) i gramatycznymi, jakie są charakterystyczne dla tego języka. Jest to podstawowa  i domyślna reguła obowiązująca w definiowaniu czynów zabronionych pod rygorem sankcji karnej. Skorzystanie w prawie karnym z wykładni doktrynalnej lub jurystycznej jest dopuszczalne jedynie wtedy, gdy dane słowo lub zwrot (np. zasady współżycia społecznego lub wstępny i zstępny) nie występuje w języku potocznym, podczas gdy posiada ono/on ustalone i precyzyjne znaczenie w języku prawniczym lub specjalistycznym.


Nazwa „narodowość” posiada w języku potocznym swój desygnat, i powszechnie rozumie się, że jest nim przynależność do określonego narodu (źródło: Anna Runge, Jerzy Runge: Słownik pojęć z geografii społeczno-ekonomicznej. Videograf Edukacja, 2008, s. 215. ISBN 978-83-60763-48-3). Przy przyjętej przez GUS definicji oraz ustawy regulującej formę spisu powszechnego w 2011: Narodowość (przynależność narodowa lub etniczna) jest deklaratywną (opartą na subiektywnym odczuciu) cechą indywidualną każdego człowieka, wyrażającą jego związek emocjonalny (uczuciowy), kulturowy lub genealogiczny (ze względu na pochodzenie rodziców) z określonym narodem.


Źródła:

·         art. 2 Ustawy z dnia 4 marca 2010 r. o narodowym spisie powszechnym ludności i mieszkań w 2011 r. (Dz.U. z 2010 r. nr 47, poz. 277).


Podczas przeprowadzonego w 2011 roku spisu powszechnego według oficjalnych wyników 86,43% ankietowanych mieszkańców Polski zadeklarowało narodowość polską, w tym 94,83% jako jedyną deklarację (596,3 tys. ankietowanych podało jako jedyną narodowość inną niż polska. (Źródło: https://stat.gov.pl/spisy-powszechne/nsp-2011/nsp-2011-wyniki/struktura-narodowo-etniczna-jezykowa-i-wyznaniowa-ludnosci-polski-nsp-2011,22,1.html)


Samoświadomość jednostki jest podstawowym, najogólniejszym kryterium, według którego możemy określić przynależność narodową – czyli narodowość – konkretnej osoby. Narodowość rozumianą jako subiektywną wolę przynależności do określonego narodu (Flis 1985, Shils 1996, Wasilewski 1929). Jak zauważa J. Wiatr (1973) Ten jest Polakiem, kto się Polakiem czuje. Nie można być członkiem narodu wbrew swojej woli, co oznacza również, że kto się do przynależności do danego narodu poczuwa, ten winien być za członka tego narodu uznany. Należy jednak pamiętać o zastrzeżeniach wysuwanych między innymi przez E. Gellnera (1991) i I. Hencocka (1998), którzy twierdzili, że do uznania danej jednostki za przedstawiciela tego a nie innego narodu nie wystarczy wyłącznie jej wola, ale konieczna jest również akceptacja przez innych jego przedstawicieli oraz postrzeganie przez „obcych” jako reprezentanta danego narodu.


Narodowość, zarówno pewnej grupy ludzi jak i poszczególnych jednostek, nie jest czymś stałym, niezmiennym. Może ona ulegać i często ulega zmianom, które wynikają z oddziaływania na nią różnych czynników zewnętrznych (Wasilewski 1929). Do głównych elementów mogących wpłynąć na zmianę narodowości jednostki jest zmiana jej miejsca zamieszkania, oddziaływanie innej społeczności narodowej oraz oddziaływanie polityczne i propagandowe państwa (Shils 1996). Według J. Wiatra (1973) podstawowym czynnikiem określającym przynależność narodową jest „dziedziczenie kulturalne”, czyli przekazywanie pewnych wartości, uczuć, postaw w procesie wychowania. Podkreśla on, że nie jest to cecha genetyczna ale nabyta. Istotnym elementem, który determinuje przynależność narodową jest również asymilacja.


W statucie Federalnej Unii Europejskich Grup Narodowościowych (UFCE), organizacji grupującej zachodnioeuropejskie mniejszości narodowe, utworzonej w 1949 roku, z siedzibą w Rolighed w Danii, przynależność do mniejszości określono w sposób następujący: Grupą narodowościową (...) jest wspólnota etniczna, którą charakteryzują takie cechy, jak własny język, kultura albo tradycje. Nie tworzy ona w swoim kraju rodzinnym własnego państwa albo zamieszkuje stale poza krajem swojego narodu (mniejszość narodowa). Organizacja ta bardzo mocno zwraca uwagę na rolę subiektywnego czynnika, jakim jest prawo do swobodnego przyznania się do mniejszości narodowej. Podkreśla ona, że „państwa zobowiązane są do stworzenia takich politycznych i społecznych przesłanek, które umożliwiłyby swobodne przyznanie się do tej przynależności. Przynależność narodowa nie powinna być kwestionowana, ani też sprawdzana” (Byczkowski 1976).


W deklaracji turyńskiej z 1994 roku pt. „Instrument Inicjatywy Środkowo-Europejskiej ochrony praw mniejszości”, mniejszość narodowa jest określana jako „grupa mniejsza liczebnie od pozostałej części ludności w danym Państwie, której członkowie, będący obywatelami danego Państwa, mają etniczne, religijne lub językowe cechy odróżniające je od pozostałej części ludności i kierują się wolą zachowania własnej kultury, tradycji, religii lub języka” (Chałupczak, Browarek 1998).


We współczesnej literaturze zachodnioeuropejskiej coraz częściej określenie „mniejszość narodowa” zastępowane jest pojęciem „nie dominująca grupa etniczna” (non-dominant ethnic group). Ta zmiana ma podkreślić, że nie zawsze „mniejszość” była faktycznie mniejszością. Istniały bowiem obszary – np. w Europie przed I wojną światową i w okresie międzywojennym – na których „mniejszość narodowa” w rozumieniu ustawodawstwa państwowego nie była mniejszością, a wręcz przeciwnie – większością (Chałupczak, Browarek 1998).


W polskiej literaturze pojęcie mniejszości narodowej definiowało wielu badaczy (Byczkowski 1976, Chałupczak, Browarek 1998, Janusz 1993, Kwaśniewski 1992, Tomaszewski 1991). W definicjach tych można wyróżnić kilka elementów wspólnych dla pojęcia mniejszości narodowej. Z pewnością jest to grupa, która znajduje się w liczebnej mniejszości wobec pozostałej ludności, posiada obywatelstwo kraju zamieszkiwania, odróżnia się od reszty obywateli cechami etnicznymi, językowymi, kulturowymi lub religijnymi oraz posiada świadomość narodową, subiektywną wolę bycia mniejszością i podkreśla swą odrębność.


Często obok pojęcia „mniejszość narodowa”, pojawia się kategoria „mniejszość etniczna” (grupa etniczna). Grecki termin ethnos oznacza: tłum, lud, rasę, plemię, naród, klasę ludzi (Kopaliński 1990, Mikołajewska 1987), ma on więc bardzo szeroki zakres pojęciowy. Najczęściej określenia te używane są jako synonimy. W ujęciu szerszym mniejszość etniczna tym odróżnia się od mniejszości narodowej, że obejmuje również mniejszości nie dające określić się jako narodowe (klanowe, plemienne, inne przednarodowe lub nienarodowe). W węższym 11 znaczeniu jest to specyficzna grupa etniczna, nie ukształtowana narodowo i nie zgłaszająca postulatów typu narodowego, określana często wyłącznie w kategoriach etnograficznych (Michna 1995, Pawluczuk 1972, Sadowski 1995). Współcześnie postrzeganie grupy etnicznej wyłącznie w kategoriach etnograficznych jest anachronizmem.


H. Chałupczak i T. Browarek (1998) pod określeniem „mniejszość etniczna” rozumieją „wspólnotę obejmującą obywateli danego państwa powstałą w wyniku procesu historycznego, posiadającą poczucie swej odrębności, trwałe formy integracji na podstawie wspólnego pochodzenia, języka lub religii, ale nie mającą aspiracji ujmowanych w kategoriach państwa”. Według takiego podejścia, mniejszości etniczne – w odróżnieniu od mniejszości narodowych – nie posiadają państwa macierzystego i nie wysuwają postulatów typu państwowego. Według tych kryteriów możemy w Polsce wyróżnić mniejszości narodowe – Białorusini, Czesi, Grecy, Macedończycy, Litwini, Niemcy, Ormianie, Rosjanie, Słowacy, Ukraińcy, Żydzi oraz mniejszości etniczne – Łemkowie, Karaimi, Romowie, Tatarzy. Jednak zgodnie z powyższym rozumowaniem o zaliczeniu danej społeczności do mniejszości etnicznej lub narodowej decydują często wyłącznie bieżące wydarzenia polityczne. Zgodnie z powyższymi kryteriami, np. Białorusini, Ukraińcy i Litwini zamieszkali w Polsce, przed 1991 rokiem powinni być określani jako mniejszość etniczna, a po powstaniu niepodległej Białorusi, Ukrainy i Litwy – już jako przedstawiciele mniejszości narodowych. Zmiana „kategorii” w żadnym stopniu nie wiązała się ze zmianą ich poczucia tożsamości czy odrębności narodowej. Kryterium posiadania lub nieposiadania państwa narodowego jest całkowicie sztuczne i nie może stanowić podstawy, według której kategoryzuje się mniejszości narodowe.


Pojęcie „etniczności”, „grupy etnicznej” jest trudne do zdefiniowania. Przede wszystkim dlatego, że w różnych społeczeństwach i w różnym czasie pojęcie to miało inną treść. A. Posern-Zieliński (1982) pisze, że poszukiwanie jednej, uniwersalnej definicji etniczności jest skazane na niepowodzenie, gdyż określając ją i jej znaczenie nie można pomijać kontekstu kulturowego i czynnika historycznego. Fenomen etniczności kształtuje się na bazie odmienności od otoczenia społecznego. Można ją próbować opisać w języku obiektywnie istniejących różnic lub w języku subiektywnych odczuć, etnicznej świadomości. Najogólniej rzecz biorąc „mniejszość etniczna” (grupa etniczna) to wspólnota ludzi w jakiś sposób odmiennych od większości zamieszkujących dane terytorium (Mikołajewska 1987). W takim ujęciu pojęcie „mniejszości etnicznej” będzie zarówno zawierać w sobie pojęcie „mniejszości narodowej”, jak i będzie miało znaczenie synonimiczne.


Powyższe rozważania wykazują, iż określenie dokładnej przynależności danej grupy ludności do konkretnej mniejszości narodowej jest sprawą złożoną. Trudności pojawiają się przy próbie ustalenia czym jest badana grupa społeczna, czy stanowi wspólnotę etniczną, czy jest częścią jakiegoś konkretnego etnosu nie ukształtowanego jeszcze w samodzielny naród. Może też stanowić odrębną wspólnotę polityczną, religijną, rasową, obyczajową, językową czy inną. Ponieważ w wielu krajach istnieją grupy nadal poddawane procesom konsolidacji i asymilacji, stanowiące formy przejściowe, o bardzo płynnym stopniu świadomości narodowej noszącej cechy dualizmu narodowego (podwójnej narodowości), ich zaszeregowanie może być sprawą nadzwyczaj trudną, o ile w ogóle wykonalną. W szczególności dotyczy to mieszkańców pogranicza etnicznego, gdzie zazwyczaj występuje wysoki stopień wzajemnego przenikania i przemieszania różnych grup etnicznych. Nie zawsze mieszkańcy określonego terytorium są w stanie wytworzyć jednolitą świadomość narodową, nawet jeśli wywodzą się z lokalnej wspólnoty o w miarę jednolitej tradycji i kulturze. Na to nakładają się problemy wynikające z nieprowadzenia przez niektóre kraje statystyki narodowościowej (Byczkowski 1976, Sobczyński 1996).


Współcześnie wyróżnia się trzy główne drogi powstawania grup mniejszościowych o charakterze etnicznym, spowodowane przyczynami historycznymi, politycznymi i socjologicznymi (Byczkowski 1976). Często jednak te czynniki przeplatają się wzajemnie lub występują równocześnie. Pierwsze grupy etniczno-narodowe powstały w okresach poprzedzających epokę powstawania państw narodowych. W czasie formowania się państw nie zawsze dążono do realizacji zasady etnicznej, raczej stosowano zasadę etniczno terytorialną. Narody okazały się niejednokrotnie elementem trwalszym niż tworzone przez nie państwa. Przy powstawaniu nowych państw i ich powiększaniu na drodze podbojów, jednoczenia albo przy ich likwidacji, pewne części narodów pozostawały poza granicami tych państw albo ulegały rozczłonkowaniu pomiędzy kilka jednostek państwowych. Szczególnie ostro takie procesy dały o sobie znać w okresie powstawania nowych imperiów światowych i rozbiorów innych, upadających państw przez nowe potęgi. Dochodziło wówczas do rozczłonkowania narodów nawet na kilka odłamów. Również w okresie powstawania kapitalizmu, gdy w ramach starych wielonarodowych państw zaczęły się wyodrębniać współczesne grupy narodowe i narody, takie procesy też zachodziły.


Poważne znaczenie historyczne w powstaniu mniejszości odegrały także średniowieczne wędrówki chłopstwa i rycerzy, początkowo mające tylko społeczny charakter. W okresie niemieckiej, rosyjskiej, szwedzkiej, angielskiej czy holenderskiej kolonizacji przybrały charakter narodowy. Mniejszości narodowe, będące reliktami poprzednich okresów historycznych, spotykamy powszechnie w Europie, np. Słoweńcy i Chorwaci w Austrii i na Węgrzech, Niemcy w Rumunii. Po I wojnie światowej do powstania licznych mniejszości przyczyniły się decyzje mocarstw ustalających ład wersalski, które z różnych przyczyn nie uwzględniły istniejących obszarów językowo-etnicznych przy tworzeniu granic nowych państw. Podobnie było w okresie ustanawiania ładu jałtańsko-poczdamskiego, choć tutaj częściowo uwzględniono owe kryterium, rozwiązując jednak ten problem drogą przesiedleń, a nie prawidłowego ustalenia granic.


Poza wymienionymi czynnikami do powstania mniejszości przyczyniły się także migracje, głównie ekonomiczne, najbardziej masowe w XIX i początku XX wieku. Były to przede wszystkim migracje transoceaniczne, wewnątrzkontynentalne odegrały dużo mniejszą rolę. Także wojny przyniosły, obok zmian terytorialnych, duże, często przymusowe, przesiedlenia mas ludności, nawet całych grup narodowych. Wśród współczesnych mniejszości narodowych może wyróżnić szereg różnych kategorii, zależnie od zastosowanych kryteriów, np. genezy danej grupy, zamieszkiwanego przez nią terytorium lub relacji z innymi narodami (Koter 1993). Niemal wszystkie państwa świata posiadają, choćby tylko symboliczną mniejszość, co wynika zarówno z powszechności procesów migracji, jak i z faktu otwartości politycznej, gospodarczej i komunikacyjnej zdecydowanej większości współczesnych państw. W dzisiejszym świecie zjawisko występowania państw czysto narodowych jest niemal niespotykane.


O ile we Francji termin „nationalité” jest synonimem terminu "obywatelstwo" w znaczeniu zarówno formalno-prawnym, jak i potocznym (źródło: Brubaker, R.: Citizenship and nationhood in France and Germany. Cambridge, Mass: Harvard University Press, 1992), w Polsce odróżnia się narodowość od obywatelstwa. B. Joseph krytykując utożsamianie obywatelstwa z narodowością, wskazuje, że zasadnicza różnica pomiędzy narodowością a obywatelstwem polega na tym, że narodowość jest subiektywna, podczas gdy obywatelstwo jest obiektywne. Pojęcie narodowości odnosi się do warunków myśli, uczucia lub sposobu życia; obywatelstwo natomiast to status polityczny (B. Joseph, 1929, Nationality: Its Nature and Problems, New Haven). Nie zaprzecza się narodowości polskiej Polaków zamieszkałych w innych krajach, a nie posiadających obywatelstwa polskiego, np. w USA, na terenach Kresów Wschodnich czy Zaolziu. Do sprawy tej odnosi się też wyrok Trybunału Konstytucyjnego z dnia 19 września 2008 r., sygn. akt K 5/07, Dz.U. 2008 nr 173, poz. 1080, w którym Trybunał wskazał, że pojęcie „Narodu Polskiego” jest zdefiniowane w preambule Konstytucji i zostało powiązane z posiadaniem obywatelstwa polskiego, a nie z przynależnością narodową. Jednakowoż, chociaż preambuła Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej posługuje się zwrotem My, Naród Polski – wszyscy obywatele Rzeczypospolitej, to jednak zwrot Naród Polski należy traktować szerzej niż obywatele Rzeczypospolitej (źródło: Leszek Garlicki, Polskie prawo konstytucyjne: zarys wykładu, Warszawa: Wydawnictwo Liber, 2004, ISBN 83-7206-103-3, OCLC 838616239). Potwierdza to fakt, iż Ustawą z dnia 7 września 2007 r. o Karcie Polaka (Dz.U. z 2007 r. nr 180, poz. 1280), wprowadzono dokument potwierdzający przynależność do narodu polskiego, który to dokument określa uprawnienia posiadacza, zasady przyznawania, utraty ważności i unieważniania Karty Polaka oraz właściwość i tryb postępowania organów w tych sprawach.

Oprócz konstytucyjnej definicji nazwy własnej „Naród Polski”, ani ustrojodawca ani ustawodawca nie definiuje terminu „naród”.

Naród według Jerzego Szackiego (https://encyklopedia.pwn.pl/haslo/;3945889) jest to: zbiorowość ludzi wyróżniająca się wspólną świadomością narodową, czyli poczuciem przynależności do wspólnoty definiowanej aktualnie jako naród.


Stanowi przede wszystkim wspólnotę idei i emocji, toteż pierwszym warunkiem jego ukształtowania się jest istnienie jednej lub wielu ideologii narodowych, tj. takich, których celem jest mobilizacja możliwie dużej części populacji, uznanej za naród, do obrony jego — tak lub inaczej zdefiniowanych — interesów. W miarę rozpowszechniania się ideologii narodowych (nacjonalizm) rozwija się świadomość narodowa, co polega na tym, że coraz większa liczba członków owej populacji poczuwa się do przynależności narodowej i jest zdolna kojarzyć swe losy osobiste z losami narodu, czując się zobowiązana — zwłaszcza w momentach zagrożenia zewnętrznego — do solidarnego działania w jego obronie. Przynależność narodowa jest postrzegana jako fakt niezależny — poza wyjątkowymi wypadkami — od wolnego wyboru jednostki: wspólnota narodu jawi się jako coś danego, czemu sprzyja pojawiający się często mit wspólnego pochodzenia.


Proces tworzenia się narodu zaczyna się z reguły od stosunkowo nielicznej elity; jej członkowie definiują zbiorowość, do której należą, jako naród, po czym stopniowo definicja ta upowszechnia się, wypierając lub nakładając się na definicje innego rodzaju (poddani tego samego władcy, ludzie tego samego języka i tej samej wiary, tej samej krwi itd.). W przeszłości pojęcie narodu bywało programowo ograniczane do górnej warstwy społecznej (np. polski „naród szlachecki”) i nie obejmowało ludu. O narodzie w nowoczesnym rozumieniu można mówić wtedy, gdy świadomość narodowa łączy wszystkie warstwy społeczne. Nie znaczy to, że jest ona całkowicie jednolita i niezależna od społecznych zróżnicowań. W jednych grupach jest bliższa tradycyjnego etnocentryzmu, w innych łączy się np. z przywiązaniem do rodzimej kultury i zdolnością jej sytuowania w kontekście wartości uniwersalnych. W pewnych przypadkach rolę szczególną gra w niej mit „krwi i ziemi”, w innych — religia, w jeszcze innych — wiara w szczególną wartość wytworzonych przez dany naród instytucji politycznych. Na te różnice wpływ ma zarówno poziom wykształcenia, jak i rodzaj wyznawanej ideologii narodowej. Świadomość narodowa posiada również pewne cechy występujące powszechnie. Jej odpowiednikiem jest z reguły wyobrażenie określonego terytorium, stanowiącego własność danego narodu i nacechowanego pozytywnie jako ojczyzna, które obejmuje wiele miejsc o szczególnym znaczeniu symbolicznym. W skład świadomości narodowej wchodzi także wiedza na temat wspólnej przeszłości historycznej i swoistej kultury narodowej, która, choć znana większości członków narodu jedynie pobieżnie, stanowi zazwyczaj przedmiot ich dumy i znak rozpoznawczy w stosunkach z członkami innych narodów Nie ma też świadomości narodowej bez wyobrażenia własnego państwa. Znane są wprawdzie przypadki narodów bezpaństwowych (Kurdowie, Baskowie, Polacy w okresie rozbiorów itd.), zawsze jednak w grę wchodzą wspomnienia własnego państwa (choćby tylko legendarnego) i aspiracje do utworzenia go w przyszłości lub przynajmniej uzyskania znacznej autonomii w obrębie państwa wielonarodowego. Tym m.in. świadomość narodowa różni się od świadomości etnicznej.


Zagadnieniem spornym jest to, czy narodowi przysługują jakieś cechy obiektywne, poprzedzające powstanie świadomości narodowej i stanowiące jej konieczne podłoże, oraz jakie są to cechy. Ideologie narodowe powołują się zwykle na ich istnienie. Podobnie, w naukach społecznych silna była i jest tendencja do takiego ujęcia fenomenu narodu, które polegałoby na wskazaniu szeregu cech, przysługujących każdemu narodowi, niezależnie od stopnia rozwoju świadomości narodowej. Nie ulega wprawdzie wątpliwości, że powstanie i rozwój ideologii narodowej wymaga określonego podłoża historycznego, ale wobec wielopostaciowości zjawiska nieosiągalne okazały się jakiekolwiek generalizacje bezwyjątkowe. Tak więc nie odpowiadają rzeczywistości koncepcje wiążące naród z pojęciem etnosu, albowiem nader często narody są etnicznymi amalgamatami lub całościami wieloetnicznymi. Zawodne jest również wprowadzanie do definicji narodu wspólnoty języka, ponieważ ma ona wprawdzie na ogół ogromne znaczenie, ale nie jest bynajmniej regułą, są bowiem narody wielojęzyczne (np. Szwajcarzy), a także takie, które pod względem języka nie różnią się w istotny sposób od innych narodów (np. Niemcy i Austriacy, liczne narody mówiące po angielsku czy hiszpańsku). Sporna jest nawet wspólnota terytorium, zdarzają się bowiem narody, których większość członków żyje w diasporze, a terytorium uważane przez nich za ojczyznę jest zarazem ojczyzną innego narodu (Żydzi i Palestyna). Najbardziej kontrowersyjna (jeśli nie liczyć koncepcji narodu jako wspólnoty rasowej) jest sprawa istnienia tzw. charakteru narodowego: swoistych cech psychicznych, przysługujących bądź narodowi jako takiemu, bądź występujących u jego członków częściej aniżeli u członków innych narodów Wprawdzie zjawisko takie daje się w wielu wypadkach empirycznie stwierdzić, jednak nietrudno znaleźć takie narody, których nie można w ten sposób scharakteryzować, gdyż są albo regionalnie i klasowo silnie zróżnicowane, albo nie różnią się w zauważalny sposób od innych.


Sposoby kształtowania się narodów były niezwykle zróżnicowane zależnie od okoliczności historycznych i tzw. proces narodotwórczy nie przebiegał wg żadnego jednolitego wzoru: inaczej tam, gdzie jego ramami było państwo, inaczej zaś tam, gdzie był pozbawiony oparcia w państwie; inaczej tam, gdzie punktem wyjścia była wspólnota etniczna, inaczej tam, gdzie ludzie, przybywający ze wszystkich stron świata, tworzyli „nowy naród” (USA, Kanada, Australia); inaczej tam, gdzie istniały od dawna wielorakie powody do wyodrębnienia, inaczej tam, gdzie kwestia narodowa pojawiła się nagle jako następstwo zmian politycznych, przychodzących z zewnątrz i nie przygotowanych przez dotychczasowy rozwój danej społeczności (sytuacja w wielu krajach postkolonialnych). Dodatkową komplikację stanowi istnienie narodów „piętrowych” (np. Brytyjczycy, będący zarazem Anglikami, Walijczykami lub Szkotami) lub podwójnej tożsamości narodowej (francuski Quebec). Zdarzają się też narody, których odrębność pozostaje długo niepewna (np. Austriacy) i podlega okresowo regresom.


Chociaż naród w powszechnej świadomości wydaje się wspólnotą naturalną lub istniejącą od niepamiętnych czasów, w istocie jest on zjawiskiem świata nowożytnego, a w niektórych regionach zjawiskiem zupełnie nowym. Złudzenie naturalności i starożytności narodu wynika stąd, że w świadomości narodowej oraz ideologiach narodowych ulegają utrwaleniu pewne nastawienia, towarzyszące ludzkości od jej zarania (podział świata na „swoich” i „obcych”, etnocentryzm itp.), poza tym odwołują się one nierzadko do wzorów i symboli z bardzo odległej przeszłości. Ponadto, zalążki ideologii narodowej pojawiły się w niektórych krajach jeszcze w średniowieczu. Pełny ich rozwój i powstanie świadomości narodowej były jednak reakcją na słabnięcie i rozkład tradycyjnych więzów solidarności regionalnej, klasowej, plemiennej itp., charakterystyczny dla świata nowożytnego. W pewnym sensie naród zawdzięcza swe istnienie dążeniu do odtworzenia tych więzów w poszerzonej skali za pomocą ideologii, stwarzającej na nowo słabnące poczucie przynależności. Koniecznym warunkiem sukcesu owego dążenia są procesy właściwe światu nowożytnemu, jak: rozwój rynku, likwidujący izolację poszczególnych rejonów kraju, nieuniknioną w warunkach gospodarki naturalnej; demokratyzacja, wciągająca w orbitę życia publicznego coraz szersze kręgi ludności i czyniąca instytucję polityczną ich wspólną własnością; upowszechnienie oświaty, umożliwiające obieg dóbr kulturalnych i postępującą dominację literackiego języka narodowego nad lokalnymi dialektami i gwarami; zmniejszanie się różnic poziomów i stylów życia między różnymi warstwami społecznymi, dzięki któremu przestają one być zamkniętymi dla siebie światami, jak średniowieczne stany itd. Ponieważ w Europie procesy te wystąpiły w szczególnym nasileniu w XIX w., stosunkowo często wiązano „przebudzenie się narodów” z rozwojem kapitalizmu i tzw. społeczeństwa przemysłowego. Aczkolwiek jest to słuszne, należy brać pod uwagę, iż raz stworzone wzory ideologii narodowej odznaczają się pewną autonomią i mogą być stosowane również tam, gdzie warunki społeczno-gospodarcze są zupełnie inne. Narody nie są więc w żadnym razie przeżytkiem wcześniejszych epok, kiedy nie istniał na wielką skalę międzynarodowy podział pracy, poszczególne społeczności były od siebie względnie izolowane, a komunikacja między nimi bardzo słaba. Wprost przeciwnie, wszystko wskazuje na to, że właśnie przełamywanie dawnych barier rozbudza potrzebę identyfikacji narodowej: we współczesnym świecie obserwujemy raczej jej nasilanie się niż zanikanie, chociaż współpraca międzynarodowa osiąga niespotykane dawniej rozmiary i powstają liczne organizacje o charakterze ponadnarodowym, kultura zaś ulega pod pewnymi względami unifikacji.


Piotr L. Wilczyński (Pochodzenie, teraźniejszość i przyszłość narodów. „Przegląd Geopolityczny”. Tom 46, s. 42-69, 2023. Kraków: Polskie Towarzystwo Geopolityczne) twierdzi, że Jednym z istotnych wyróżników narodu, jest kwestia istnienia świadomości narodowej, czyli kwestia postrzegania własnej zbiorowości jako narodu. Przykładowo, grupy etniczne spełniające obiektywne warunki zaistnienia narodu: wspólna kultura, język, religia, historia czy pochodzenie etniczne, których członkowie nie postrzegają siebie jakoś naród, nie są uznawane za narody, np. tubylcze plemiona afrykańskie. Amerykanie mają różne pochodzenie etniczne, ale łączy ich historia i styl życia. Chińczycy posługują się różnymi językami, ale łączy ich to samo pismo.


Biologiczne rozumienie nazwy "naród" przyjęło się w drugiej połowie XX w. po tym, jak problem uwarunkowań biologicznych w społeczeństwach ludzkich przejęła socjobiologia. Opiera się ono na tezie Williama Hamiltona o inclusive fitness. W tym ujęciu naród jest definiowany jako zespół więzi opierających się na poznawczo postrzeganych cechach wspólnych, a nie na instynktownym popędzie. Badania całości ludzkiego genomu (DNA), które trwały 13 lat (1990–2003) i zostały ukończone (źródło: National Human Genome Research Institute, National Institutes of Health, Department of Health and Human Services, Office of Science U.S. Department of Energy: "International Consortium Completes Human Genome Project. All Goals Achieved, New Vision for Genome Research Unveiled". www.genoscope.cns.fr), nie wskazały na to, żeby w obrębie człowieka współczesnego istniały genetyczne podstawy podziałów etnicznych. Ludzie, którzy żyją w tym samym regionie geograficznym od wielu pokoleń, mogą mieć pewne allele wspólne, ale żaden allel nie zostanie znaleziony we wszystkich członkach populacji ani w żadnym innym członku populacji (Human Genome Project: Minorities, Race, and Genomics). Co prawda skłonności do ksenofobii i agresji są uwarunkowane biologicznie, jednak sam przedmiot ich ekspresji należy już do sfery definiowanej kulturowo.


Antonina Kłoskowska w pracy Kultury narodowe u korzeni, 1995, uznaje, że „naród” oznacza zbiorowość, w której naturalne więzi wyrosły ze wspólnoty przekonań i terytorium. W tym sensie przekonanie o przynależności do określonego narodu ma postać silnie przeżywanej, emocjonalnej wiary. Jest ona wynikiem procesu kulturowego i społecznego przypisania. O naturalności więzi decyduje między innymi brak jakichkolwiek inicjacyjnych obrzędów podczas przystępowania do wspólnoty narodowej. Więź nie jest wyraźnie sformułowana, ale funkcjonuje w świadomości wszystkich jednostek i może znajdować wyraz w twórczości artystycznej, postawach itp. Kłoskowska uznaje związek pomiędzy formującymi się narodami a ich pierwotnym etnicznym podłożem. Grupa etniczna i naród są jej zdaniem zbiorowościami o charakterze wspólnoty, określonymi przez względnie odrębną tożsamość i odrębność kulturowych właściwości. Istotą narodu jest w tym ujęciu autoteliczna kultura wyspecjalizowanych dziedzin życia. Do tożsamości narodu Kłoskowska zalicza między innymi poczucie ich ciągłości. Ważną cechą jest to, że naród jest wynikiem twórczej i odbiorczej działalności jednostek i grup społecznych. Ucieleśnione elementy kultury narodowej to architektura, zbiory dzieł literackich itp. Powstanie i funkcjonowanie kultur narodowych realizuje się przez działanie mechanizmów: tworzenia systemów symbolicznych, wyodrębniania tych systemów jako właściwych grupie, eksportu tych systemów do szerszej zbiorowości społecznej (np. państwa) i wreszcie rozszerzenia własności kultury poza granice państw.


Polityczna koncepcja narodu jest wprowadzona przez Ernesta Gellnera. Skupia się na opisie relacji pomiędzy narodem a nacjonalizmem. Gellner uważał, że to idea nacjonalizmu była pierwotna, a powstanie narodu jest jej ekspresją. W tym ujęciu naród definiujemy poprzez nacjonalizm rozumiany jako postulat pokrywania się granic etnicznych i państwowych. Większość istniejących narodów tworzy niezależne państwa. Ich powstanie wiąże się ze wzrostem nastrojów nacjonalistycznych w XVIII i XIX wieku, kiedy to powstała idea, że każdy naród powinien tworzyć niezależne państwo. Wzajemne oddziaływanie pomiędzy państwem a narodem można określić dwoma terminami:

· narodotwórcza rola państwa – młode państwo za pomocą działań politycznych, ekonomicznych czy oświatowych doprowadza do zjednoczenia różnych grup etnicznych w jeden zintegrowany naród. Może się to także odbywać na drodze podbojów terytorialnych danego państwa;

· państwotwórcza rola narodu – naród jako grupa społeczna dąży za pomocą określonych działań do stworzenia przez niego własnego i suwerennego państwa.


W przypadku definiowania narodu zachodzą często spory terminologiczne. Czasami naród jest odróżniany od grupy etnicznej na bazie kryterium, jakim jest liczebność populacji. Wówczas zakłada się, że grupa etniczna jest zbiorowością mniejszą od narodu, choć to kryterium nie jest precyzyjne. Innym kryterium jest kwestia uznania narodu jako zbiorowości, której „przysługuje” posiadanie własnego państwa. Zazwyczaj jednak uznanie takie pojawia się, gdy dana grupa etniczna poprzez upolitycznienie zacznie wszczynać ruch narodowy. Według Thomasa Eriksena można wyróżnić we współczesnym świecie tego typu grupy etniczne, które same uważają się za prawdziwe narody (SikhowiePalestyńczycyKurdowie), ale na arenie międzynarodowej często nie ma pewności co do uznania ich jako odrębnych narodów, którym przysługiwałaby polityczna autonomia. Eriksen dla tego typu grup etnicznych używa pojęcia protonarodu, czasami używa się wobec tych zbiorowości alternatywnie terminu naród bez państwa. Mimo to, niełatwo jest rozróżnić narody i grupy etniczne. Czasami wobec grup etnicznych używa się określenia zalążek narodu, przez co rozumie się, że potencjalnie każda grupa etniczna w przyszłości może stać się narodem. Współcześnie twierdzi się, że każdy naród ma prawo do samostanowienia (Karta Narodów Zjednoczonych art. 1 ust. 2 oraz art. 55, oba Międzynarodowe Pakty Praw Człowieka art. 1). Jednak wydzielanie się nowych państw jest sprzeczne z także obecną tendencją do integracji ponadnarodowej. Wiele zależnych narodów (narodów bez państwa) dąży nadal do pełnej suwerenności m.in. KurdowieBaskowie. Szczególnie wiele konfliktów na tym tle występuje w Afryce, gdzie granice państw zostały sztucznie narzucone przez państwa kolonialne, które nie zważały na podziały etniczne.

 

Uwzględniając nie tylko aspekt geograficzny, ale również polityczny i socjologiczny, zwracając uwagę na czynniki definiujące naród, a zwłaszcza na znaczenie obiektywnych i subiektywnych cech narodu oraz różnic i podobieństw pomiędzy pojęciem mniejszości narodowej i etnicznej, należy bez żadnych wątpliwości stwierdzić, że pojęcie „narodu” jest wieloznaczne, przez co problematyka zdefiniowana co ustawodawca miał na myśli, wprowadzając do przepisu termin „narodowościowych”, jest szczególnie skomplikowana, dyskusyjna, a często i drażliwa.


Powyższe stanowisko doktryny dowodzi niepodważalnie, że niemożliwe jest jednoznaczne wskazanie czynników koniecznych do zdefiniowania narodu. W języku polskim nazwa „naród” nie posiada jednego konkretnego desygnatu. Jako termin międzynarodowy pojęcie jest niejednoznaczne, identyfikowane w jednych krajach z obywatelstwem, w innych wyłącznie z etniczną przynależnością obywateli określonego państwa (źródło: https://stat.gov.pl/metainformacje/slownik-pojec/pojecia-stosowane-w-statystyce-publicznej/235,pojecie.html). Dlatego obecnie częściej wskazuje się na różne podejścia teoretyczne do problemów związanych z tym pojęciem. W istnieje cała gama desygnatów nazwy "naród". Wiele z nich jest zbyt ogólnikowych bądź nieprecyzyjnych. Inne z kolei – jeżeli potraktować je dosłownie – pozostawiają poza swoim obrębem niektóre realnie istniejące zjawiska. Nie ma jednej powszechnie przyjętej definicji narodu. Ilość i zróżnicowanie definicji skłania nawet niektórych teoretyków do stwierdzeń, że nie jest ani możliwe, ani konieczne tworzenie takiej uniwersalnej definicji. (...) W różnorodnych teoriach narodu nie ma zgody w takich kwestiach, jak czynniki narodowotwórcze, natura i struktura więzi narodowej, etapy przemian narodu, zakończenie procesów narodowotwórczych, społeczne funkcje narodu. Zgoda w tych kwestiach nie wydaje się możliwa co najmniej z dwóch powodów. Pierwszym – najważniejszym – jest wielka różnorodność zjawisk i procesów określanych często jako procesy narodowotwórcze. Drugą przyczyną jest wielość orientacji teoretycznych, na gruncie których problematyka etniczna jest poruszana (Babiński 1997).


Odpowiedź na pytanie: co to jest naród? w dużej mierze zależy od tego kogo pytamy, w jakich okolicznościach i w jakim okresie historycznym. Inaczej do tego problemu  podchodzi bowiem etnograf czy geograf ludności, zupełnie inaczej polityk, a jeszcze inaczej historyk lub socjolog. Odpowiedź będzie zależeć także od wyznawanych przez pytanego poglądów politycznych, a nawet filozoficznych (Sobczyński 1996). Definicje narodu mają bowiem bardzo często charakter instrumentalny. Służyły one i służą pewnym celom politycznym, jak też nielegalnym (banderyzm, hitleryzm). Częstokroć stanowiły podstawę odmowy uznania określonych grup etnicznych za naród, bądź przeciwnie, miało z nich wynikać, że dana zbiorowość jest narodem, w związku z czym przysługują jej określone uprawnienia (Waldenberg 1992). Zasadne więc jest stwierdzenie L. Wasilewskiego (1929), że pojęcie narodowości, narodu zmienia się w zależności od tego, kto to pojęcie formułuje.


Definicje narodu generalnie dzielą się na dwa rodzaje. Genetyczne, kładące nacisk na czynniki, które złożyły się na jego powstanie, traktujące naród jako produkt rozwoju historycznego oraz strukturalne, określające naród poprzez wskazanie cech charakteryzujących daną grupę społeczną właśnie jako naród (Chałupczak, Browarek 1998, Otok 1996, Wiatr 1973). i tak, genetyczne definicje narodu mówią, że naród jest wynikiem wspólnych losów historycznych, wręcz wytworem rozwoju historycznego, wspólnotą ukształtowaną na gruncie pewnych cech wspólnych dla grupy narodowej. Jako przykład takiego ujęcia definicji narodu można przytoczyć bardzo często cytowaną formułkę zawartą w „Wielkiej Encyklopedii Powszechnej” (1966, t. 7), która definiuje naród jako „historycznie wytworzoną, trwałą wspólnotę ludzi, ukształtowaną na gruncie wspólnych losów dziejowych, kultury, języka, terytorium i życia ekonomicznego, przejawiającą się w świadomości narodowej jej członków”.


W literaturze przedmiotu dużo częstsze i zdecydowanie bardziej zróżnicowane są definicje typu strukturalnego, określające naród poprzez wskazywanie cech charakteryzujących daną grupę społeczną właśnie jako naród. J. Wiatr (1973), w swojej typologii definicji narodu, wydziela cechy należące do kategorii: materialnych, politycznych, kulturalnych i świadomościowych. Naród jest wspólnotą o pewnych cechach materialnych i świadomościowych. Jako przykład może posłużyć definicja narodu według M. Handelsmana Naród jest organizacją ludzi zajmujących zwartą masą ziemię wspólną, o wspólności losów i o kulturze wspólnej, mówiących zazwyczaj językiem wspólnym, którzy posiadają pochodzenie wspólne lub uchodzą u innych, a zwłaszcza u siebie, za ludzi pochodzenia wspólnego i poczuwają się do wspólności (M. Handelsman, 1921, Historyka, Warszawa, cyt. za J. Wiatr, 1973, Naród i państwo. Socjologiczne problemy kwestii narodowej, Warszawa). Podobnie naród definiuje geograf J. Flis (1985), określając go jako ogół ludzi mających w swej świadomości wzajemne poczucie odrębności względem innych narodów, a wspólnoty z rodakami, wytworzone przez długie, z pokolenia na pokolenie, współżycie, najczęściej: wspólny język, wspólne dzieje polityczne i przynależność do jednego państwa, przejawiające się dążeniem do zachowania (lub odzyskania) politycznej odrębności lub przynajmniej kulturalnej autonomii. Również w innych definicjach narodu jego cechy materialne (terytorium, gospodarka) często występują, jednak autorzy nie przypisują im roli wiodącej.


Do początku XIX wieku dominowało przekonanie, że naród jest to ogół obywateli danego państwa. Współcześnie takie rozumienie narodu spotyka się tylko w praktyce administracyjno -politycznej. Później pojawiło się stwierdzenie, że naród jest istotą państwa i innych instytucji politycznych, ich treścią (Sobczyński 1996, Wiatr 1973). W Polsce takie podejście było związane z obozem endecji, a jako przykład może służyć definicja R. Dmowskiego (1907): Naród jest wytworem życia państwowego. Wszystkie istniejące narody mają swoje własne państwa albo je niegdyś miały i bez państwa żaden naród nie powstał. Fakt istnienia państwa daje początek idei państwowej, która jest jednoznaczna z ideą narodową (...), naród jest niezbędną treścią moralną państwa, państwo zaś jest niezbędną formą polityczną narodu. Teza taka nie zawsze znajduje potwierdzenia w rzeczywistości, jest bardzo często wykorzystywana instrumentalnie, do potrzeb bieżącej polityki. Dowodem, że to narody tworzą państwa, a nie jak uważał R. Dmowski naród jest wytworem życia państwowego, jest choćby istnienia Izraela, państw bałkańskich, czy powstanie państw na obszarze postradzieckim. Ponadto nadal istnieją narody, które jeszcze nie mają i nigdy nie miały swojej państwowości, np. Kurdowie.


Inna grupa cech pozwoliła niektórym zdefiniować naród jako zjawisko kulturowe. Jedną z takich cech jest język. Wspólnota języka wiedzie do uczestnictwa w podobnych przeżyciach, a przez to do ukształtowania wspólnych cech kulturowych. W literaturze naukowej utożsamianie narodu z grupą językową, a nawet traktowanie wspólnoty językowej jako niezbędnej cechy narodu wyraźnie zanika, to jednak w życiu codziennym bardzo często spotyka się tendencję do utożsamiania języka z przynależnością narodową, bez dalszego zagłębiania się w istotę zagadnienia (Sobczyński 1996, Wiatr 1973). Bardzo często naród jest definiowany jako wspólnota uczestnicząca w pewnych wartościach kulturowych. W taki sposób na istotę narodu patrzą między innymi J. Chałasiński (1966), E. Gellner (1991), A. Kłoskowska (1995, 1996), L. Wasilewski (1929), F. Znaniecki (1990). Spojrzenie na naród poprzez wymiar kulturowy wydaje się najwłaściwsze zwłaszcza na obszarach pograniczy narodowościowo-kulturowych, czyli w obrębie stref kontaktu i mieszania się różnych grup ludności, w tym odrębnych narodów. Na obszarze pogranicza różnorodne elementy kultury wzajemnie się przenikają, zderzają, ulegają zmianom oraz mogą wpływać na różnicowanie zbiorowości zamieszkujących pogranicze (Babiński 1997, Chlebowczyk 1983, Kłoskowska 1995, Rembowska 1998). Dochodzi wówczas często do zacierania różnic pomiędzy przedstawicielami poszczególnych narodów, prowadzących do trudności z określeniem własnej przynależności narodowej. Według E. Gellnera (1991) dwie osoby należą do tego samego narodu, jeżeli – i tylko jeżeli – uczestniczą w tej samej kulturze, poprzez którą rozumieć będziemy system idei, znaków, skojarzeń, sposobów zachowania i porozumiewania się.


F. Znaniecki (1990) problem narodu głęboko sytuuje w ogólnej teorii kultury, uważając naród za „fenomen kulturowy”. Podstawową ideą jego pracy „Współczesne narody” jest stwierdzenie, że (...) solidarna zbiorowość, złożona z setek tysięcy czy nawet milionów ludzi uczestniczących w tej samej kulturze, może istnieć przez dłuższy czas bez wspólnej władzy politycznej. Przeciwstawiając pojęcia narodu i państwa, podkreśla, że naród może istnieć niezależnie od państwa, że wspólna kultura narodowa może okazać się trwalszym i bardziej wpływowym elementem społecznej solidarności niż wspólny rząd. J. Chałasiński (1966) określa naród jako „zjawisko ze sfery kultury”. S. Ossowski (1967 a) odwołuje się do pojęcia ojczyzny jako wartości kultury twierdząc, że Naród nie musi być zbiorowością zamieszkującą zwarcie jakieś terytorium – chociaż zakłada się, że taką zbiorowością być powinien – musi natomiast posiadać wspólną dla wszystkich swych członków ojczyznę. Ojczyzna stanowi bogaty zespół wartości odgrywających doniosłą rolę w kulturze narodowej (…). W innej pracy S. Ossowski (1967 b) wymienił dwie szczególne cechy narodu:  (…) narodem jest trwała grupa terytorialna takiej wielkości, że jej spójność nie może opierać się na kontaktach osobistych. Grupa ta jest terytorialna niekoniecznie w sensie ekologicznym, lecz koniecznie w sensie ideologicznym” oraz naród jest grupą “autoteliczną” (czyli będącą celem samym w sobie, usprawiedliwiającym się, tłumaczącym się samo przez się a nie przez okoliczności zewnętrzne - Kopaliński 1990).), jego istnienie i powodzenie jest celem samym w sobie. Naród do swego istnienia nie potrzebuje innej sankcji poza własną wolą.


J. Wiatr (1973) definiuje naród jako historycznie ukształtowaną trwałą wspólnotę, powstałą na gruncie wspólnych losów dziejowych, wspólnej gospodarki towarowej i wspólnych instytucji politycznych, charakteryzującej się istnieniem poczucia państwowego jako podstawowego składnika świadomości grupowej. Według tej definicji naród powstaje w wyniku działania dwóch czynników: obiektywnych, do których J. Wiatr zalicza wspólnotę losów historycznych, wspólnotę gospodarki towarowej i wspólnotę instytucji politycznych, oraz subiektywnych, czyli świadomość stanowienia wspólnoty, w tym poczucia państwowego. S. Ossowski definiuje naród poprzez ideologię narodową. Wśród czynników narodowotwórczych w jego koncepcjach najważniejszą rolę odgrywają: trwałość i wielkość grupy, obecność w świadomości społecznej idei ojczyzny, autoteliczność oraz mity jako istotny składnik ideologii narodowej. Pojawia się również definicja, zgodnie z którą naród jest wspólnotą uczucia dążącą do ukonstytuowania się w państwo. Tak rozumiał naród M. Weber, pisząc Naród jest to wspólnota uczucia, która adekwatnie uzewnętrzniałaby się we własnym państwie; dlatego też naród jest to wspólnota, która normalnie dąży do utworzenia swego własnego państwa (M. Weber, 1946, Essays in Sociology, New York).


Również B. Anderson (1997) formułując definicję antropologiczną, utożsamia naród ze wspólnotą, określając go jako wyobrażoną wspólnotę polityczną, wyobrażoną jako nieuchronnie ograniczoną i suwerenną. Naród, według Andersona, jest wspólnotą, gdyż mimo panujących w nim nierówności i wyzysku, jest traktowany przez współrodaków jako głęboki, braterski układ solidarności. Jest „wspólnotą wyobrażoną”, ponieważ członkowie nawet nielicznego narodu, nie mają osobistego kontaktu z większością rodaków, nawet nic o nich nie wiedzą, a pomimo to utożsamiają się z nimi, „pielęgnują w umyśle obraz wspólnoty”. Naród jest również „wspólnotą ograniczoną i suwerenną”, ponieważ nawet największe narody, zajmują pewien określony – choćby i bardzo duży – obszar, na którym sprawują suwerenną władzę. Narody marzą o wolności, a symbolem tej wolności jest suwerenne państwo.


Pomimo licznych rozbieżności w terminologii a nawet teorii narodu, można określić pewne elementy zasadnicze, bardzo często występujące w definicjach, choć w różnorodnych kombinacjach. Cechy narodu można podzielić na dwie grupy. Pierwsza obejmuje stosunkowo często wymieniane w definicjach jako cechy swoiste narodu, wspólnoty społecznej odrębnej typem od innych wspólnot. Drugą grupę tworzą cechy towarzyszące, które albo mają tłumaczyć, dlaczego i jak uformowały się cechy pierwszej grupy, albo też służyć mają odróżnieniu jednego narodu od innego. Do pierwszej grupy wielu autorów zalicza świadomość bycia narodem, czy wolę bycia narodem. Różnica pomiędzy nimi polega na tym, że w warunkach gdy odrębność narodu nie jest kwestionowana, świadomość narodowa nie musi zawierać niczego innego poza poczuciem przynależności do narodu, nie musi zawierać więc woli istnienia. Do pierwszej grupy cech można zaliczyć również wartości kulturowe, choć ich sprecyzowanie jest sprawą nie do końca wyjaśnioną w literaturze. Pojęcie „charakteru narodowego” jest bowiem bardzo wieloznaczne. Często występującą cechą jest także wspólnota języka, szczególnie literackiego, są jednak narody nie posiadające takiej wspólnoty (Szwajcarzy) a z drugiej strony znamy całe grupy narodów jednojęzycznych (np. Egipcjanie, Syryjczycy, Marokańczycy, Tunezyjczycy, Jemeńczycy, Irakijczycy lub Hiszpanie, Argentyńczycy, Chilijczycy, Boliwijczycy, Peruwiańczycy). Do grupy drugiej zalicza się szereg cech rozmaitego rodzaju. Najczęściej wymienia się terytorium, układ ekonomiczny, instytucje polityczne (szczególnie państwo), a czasem również religię, pochodzenie etniczne czy rasowe. Niektórzy zaś szukają źródła odrębności narodowych we wspólnocie losów historycznych. Jednak większość autorów uważa, że cechy te mogą, lecz nie muszą występować.


Ponadto w definiowaniu pojęcia narodu ścierają się dwie odmienne teorie narodu – obiektywna i subiektywna. Pierwsza z nich zakładała, iż o przynależności jednostki do narodu decydują cechy obiektywne, niezależne od woli danej jednostki, takie jak wspólne pochodzenie, zamieszkiwane terytorium, kultura, język, religia, gospodarka, podobieństwo cech fizycznych. Druga teoria zakładała, iż przynależność do narodu jest aktem woli jednostki w zależności od jej subiektywnych przekonań (Bokszański 1996, Sobczyński 1996). Najczęściej w definiowaniu narodu autorzy wymieniają zarówno cechy obiektywne, jak i subiektywne.


Jednak odwoływanie się wyłącznie do cech obiektywnych lub kładzenie na te cechy głównego nacisku, może często prowadzić do nie uznawania za naród zbiorowości, które ewidentnie tworzą narody. Są bowiem liczne przykłady narodów, które istnieją pomimo to, że np. nie posiadają lub nie posiadały własnego państwa (np. Kurdowie, Palestyńczycy, Bośniacy, Słoweńcy), nie posiadają wspólnego języka macierzystego (Szwajcarzy), nie zamieszkują w większości zwartego terytorium (Żydzi). Dlatego uznano, że precyzyjniejsze jest określanie przynależności jednostki do narodu na podstawie cech subiektywnych, zwłaszcza z zakresu uczuć, woli i świadomości. Jest to współcześnie dominujący pogląd, zwłaszcza w rozwiniętych krajach demokratycznych. Takie podejście jest szczególnie istotne na obszarach pograniczy narodowościowych, gdzie dochodzi do przenikania się i „mieszania” różnych narodów. Na terenach tych częstym źródłem konfliktów jest negowanie samoidentyfikacji narodowej poszczególnych osób czy społeczności, przypisywanie im innej przynależności narodowej niż ta, z którą się identyfikują.


E. Gellner w pracy „Narody i nacjonalizm” (1991), twierdzi, że (...) narody są dziełem człowieka, wytworem jego przeświadczeń, lojalności, solidarności. Zbiór osób (na przykład mieszkających na danym terenie lub mówiących danym językiem) staje się narodem wtedy i tylko wtedy, gdy są one stanowczo przekonane, iż z tytułu współprzynależności do owego zbioru mają wobec siebie pewne obowiązki i pewne prawa. Szczególny nacisk kładzie on na stwierdzenie (...) tym, co czyni z nich naród, jest wzajemne uznanie się za rodaków, a nie jakakolwiek inna wspólna cecha, która przysługuje wyłącznie im i odróżnia od reszty ludzi. Dla E. Gellnera podstawowym elementem formowania się narodu jest wola jego członków, czyli cecha subiektywna. Zaznacza on jednak, że „wspólna wola” jest fundamentem nie tylko narodu, ale także wielu innych grup, większych lub mniejszych od narodu, powstałych bardzo często niezależnie od narodowości.


Dalej posuwa się I. Hencock (1998), który twierdzi, że aby jednostka została uznana za przedstawiciela danego narodu, musi nie tylko sama uważać się za członka tego narodu i być akceptowana przez innych jego przedstawicieli, ale także musi być postrzegana przez „obcych” jako reprezentant danego narodu. Są to według I. Hencocka warunki zarazem konieczne, jak i wystarczające do określenia przynależności narodowej danej jednostki.


Główny nacisk na cechy subiektywne przy definiowaniu narodu występuje również w pracach J. Chałasińskiego (1966), S. Ossowskiego (1967 a, b), L. Wasilewskiego (1929), F. Znanieckiego (1990), którzy za podstawowe cechy narodu – obok wspólnoty kulturowej – uważają wolę i świadomość narodową.


M. Waldenberg (1992) uważa, że z powodu wielości i bardzo dużego zróżnicowania definicji narodu, dużo bardziej przydatne jest posługiwanie się modelem narodu, ponieważ w odróżnieniu od cech wymienianych w definicjach, nie wszystkie cechy składające się na model narodu muszą występować w przypadku każdego narodu Brak poszczególnych cech nie przesądza o tym, że dana zbiorowość nie jest narodem. Zwracał na to uwagę już L. Wasilewski (1929), stwierdzając w pracy „Sprawy narodowościowe w teorji i w życiu”, że brak niektórych cech przypisywanych w definicjach narodowi nie powoduje, że dana grupa nie może być uznana za naród.


Za pomocą modelu można ukazać gradację „bycia narodem”. Zbiorowości posiadające wszystkie cechy modelu, M. Waldenberg uznaje za narody w pełni rozwinięte (klasyczne), natomiast te, którym brakuje pewnych elementów (np. terytorium, wspólnego języka lub dążenia do własnej państwowości) za narody ukształtowane w mniejszym stopniu. Według M. Waldenberga, na model narodu winny się złożyć następujące elementy: istnienie wspólnego języka, terytorium, na którym mieszka dana zbiorowość lub jej znaczna część i które uważa ona za swą ziemię ojczystą; dziedzictwo kulturowe, z którym znaczna część zbiorowości identyfikuje się jako z własnym; partycypowanie w kulturze narodowej; wspólna dość bogata symbolika i to, co w niektórych definicjach narodu określa się jako wspólny zasób uczuć i myśli; przeświadczenie o wspólnym pochodzeniu etnicznym znacznej większości, trzonu, zbiorowości; znaczne poczucie wspólnoty między ludźmi różnych klas i warstw społecznych; istnienie świadomości odrębności narodowej, poczucia bycia narodem; istnienie w przeszłości lub aktualnie państwa traktowanego jako swoje, w przypadku braku państwowości całkowicie odrębnej bądź połączonej więzami federacyjnymi lub konfederacyjnymi z innym organizmem państwowym, istnienie woli stworzenia jej lub uzyskania autonomii.


W modelu tym występują zarówno cechy obiektywne jak i subiektywne. Zaznacza się jednak dominacja elementów, które można zaliczyć do kategorii uczuć i świadomości, czyli cech subiektywnych. M. Waldenberg (1992) zauważa, że w jego modelu (...) naród traktowany jest przede wszystkim jako zbiorowość, w której uczestnictwo opiera się na wewnętrznym przekonaniu i więzi emocjonalnej. Bliski jest mu pogląd, że (...) za naród uznawana być winna każda zbiorowość, która siebie za niego uważa, jednak dostrzega tu liczne zastrzeżenia. Fakt „bycia narodem” jest współcześnie nie tylko wartością moralną, lecz daje określone uprawnienia na mocy prawa międzynarodowego. Dlatego żądania uznania danej zbiorowości za naród są często wysuwane przez nieliczne grupy – nierzadko inspirowane z zewnątrz – uzurpujące sobie prawo do reprezentowania ogółu społeczności. Jednak jak pokazuje historia, mogą one również stanowić początek autentycznego procesu kształtowania się nowego narodu.

Skoro brak jest jednej konkretnej definicji terminu „naród”, a ustawodawca nie ustanowił jej desygnatu, to brak jest podstaw prawnych oraz logicznych do stwierdzenia, co ustawodawca rozumie pod nazwą "naród" i - konsekwentnie - "narodowość" tj. przynależność do danego narodu .

Art. 256 § 1 i 257 § 1 k.k. poprzez zastosowanie w nim nazwy „narodowość” odsyłającej do poprawnego rozumienia innej nazwy („naród”) o wielu desygnatach jest przepisem niedookreślonym i niejednoznacznym. Konsekwencją takiej sytuacji jest to, iż trudno jest odpowiedzieć na pyta nie: naruszenie jakiej reguły czy jakiej zasady ostrożnego postępowania ma być objęte zamiarem, przewidywaniem czy możnością przewidywania sprawcy? Dla adresata norm prawa karnego oznacza to z kolei niejasność wobec tego, czego zabronione jest mu chcieć czy też co winien w swoim zachowaniu przewidywać, aby móc uchronić się przed najsilniejszym orężem prawnym, jakie posiada aparat państwowy wobec jednostki. W ten sposób naturalny staje się zarzut naruszenia oświeceniowej zasady ścisłego określenia przepisów prawnych: nullum crimen sine lege certa.


Nadto, skoro - -jak wykazano wyżej - nazwy "narodowość" i "obywatelstwo" nie są w języku polskim swoimi synonimami, ewentualne odwrotne ustalenie przez Sąd jest bezprawne, niedopuszczalne w postępowaniu karnym i jest wbrew zasadom logiki prawniczej i konkretyzacji hipotezy normy sankcjonującej. Poszanowanie art. 7 ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. Kodeks postępowania karnego (t.j. Dz. U. z 2020 r. poz. 30 z późn. zm.), który stanowi, iż Organy postępowania kształtują swe przekonanie na podstawie wszystkich przeprowadzonych dowodów, ocenianych swobodnie (a nie dowolnie) z uwzględnieniem zasad prawidłowego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego stanowi kryterium oceny działań sądu i dokonanej oceny przeprowadzonych w sprawie dowodów. W szczególności jednak kiedy prowadzi samodzielnie postępowanie dowodowe (wyrok Sądu Najwyższego z 15 maja 2012 r., sygn. IV KK 398/11). Ustalenia faktyczne wyroku tylko wtedy nie wykraczają poza ramy swobodnej oceny dowodów, gdy zostały poczynione na podstawie wszechstronnej analizy przeprowadzonych dowodów, których ocena nie wykazuje błędów natury faktycznej czy logicznej, jest zgodna ze wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego oraz prowadzi do sędziowskiego przekonania, którego odzwierciedleniem jest uzasadnienie orzeczenia, jako w dalszym ciągu aktualnego. Nowsze orzecznictwo oprócz powtarzania wskazanej tezy koncentruje się również na elementach, które decydują o zachowaniu zasady swobodnej oceny dowodów. Są nimi:


  1. ujawnienie w toku rozprawy głównej całokształtu okoliczności sprawy (art. 410 k.p.k.) zgodnie z regułami wskazanymi w art. 2 § 2 k.p.k. (zgodnie z którym podstawę wszelkich rozstrzygnięć powinny stanowić prawdziwe ustalenia faktyczne),

  2. rozważenie wszystkich okoliczności, przemawiających zarówno na korzyść, jak i na niekorzyść oskarżonego (art. 4 k.p.k., tzw. zasada obiektywizmu);

  3. argumentacja wyczerpująca i logiczna, z jednoczesnym uwzględnieniem wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego, zawarta w uzasadnieniu orzeczenia (art. 424 § 1 pkt 1 k.p.k.).


Wypowiedzi obrażające banderowców, czyli grupę społeczną wyznającą banderyzm – ideologię nazistowską - nie są przestępstwem (o ile nie są kierowane ad personam). Traktowanie je jako czyn karalny jest promowaniem istnienia banderyzmu poprzez zapewnienie mu ochrony prawnej. Banderyzm jest pochodną hitleryzmu – nazizmu w czystej postaci. Jest to ideologia mordowania Polaków, której kult na Ukrainie przywrócił Petro Poroshenko w 2014 roku. Jest to ideologia wywodząca się z nazizmu. Dowodem na to jest m. in. banderowskie zawołanie „slava Ukrainie, Hieronim slava, nacji slava, Lacham śmierć”. Jego skrócona wersja wypowiadana podczas protestów granicznych 2023/2024 jest zarejestrowana, opublikowana w wielu serwisach społecznościowych: „slava Ukraini, hieronim slawa, śmierć Lacham!”. Jest to dowód publicznie znany.


Dowód:


Banderyzm istnieje i jest odmianą nazizmu. Banderyzm jako nazizm jest w odróżnieniu od narodu (bez względu na przyjętą definicję) zjawiskiem nieakceptowanym społecznie ani prawnie. W żadnym wypadku nie można go utożsamiać z narodowością lub cechami różnicującymi. Przypisywanie którymkolwiek narodom cech przestępczych (banderyzm jest taką cechą) jest błędem logicznym. Banderowcy nie są narodem, lecz bandytami.


Aby zrozumieć kim są banderowcy – wyznawcy ideologii banderyzmu – również sprowadzonego do woli mordowania Polaków, zasadne jest zapoznanie się z materiałami opublikowanymi na ROK 2024 | Rok 2024 (adamkloszewski.wixsite.com), . Po nielegalnym przewrocie w 2014 roku Ukraina została opanowana przez wyznawców banderyzmu, którego trzonem jest doktryna Dmytro Doncowa (czytaj: https://adamkloszewski.wixsite.com/rok2024/post/doncow-fanem-hitlera). Cechą charakterystyczną banderyzmu jest umyślny i systematyczny genocide. Pojęcie ludobójstwa wprowadził warszawski adwokat Rafał Lenkin w 1945 roku. Jego definicja została wprowadzona w ONZ w 1946 roku. Banderyzm jest ideologią pewnych grup społecznych popierających praktykę ludobójczą wobec innych grup społecznych, w tym niektórych narodów nie-ukraińskich, w szczególności wobec Polaków, Żydów i Rosjan. Banderyzm jest wyrażany sloganem zatwierdzonym przez OUN-B w 1941 roku: „Slava Ukraini, Hieroim slava, Nacji Slava, Wrohom (zamiennie: Lachom) smiert”. Przykładem banderowskich zbrodni po 1947 roku jest zbrodnia dokonana w 1982 roku – usiłowanie spalenia wsi Niebieszczany w powiecie sanockim przez Ukraińców przed ich wyjazdem do Kanady. Od 2007 roku banderowcy organizują w dniu 11 lipca na Wołyniu festiwal Bandersztadt świętując wymordowanie Polaków i prowokując Naród Polski. W 2014 roku Petro Poroszenko wprowadził kult banderowców w całej Ukrainie. Od tego czasu banderyzm jest ideologią dominującą na Ukrainie i promowaną przez przywódców państwowych i system edukacji

https://www.youtube.com/watch?v=sDOVEAPPspY . Podczas jednego z wystąpień publicznych prezydent Ukrainy Petro Poroszenko powiedział, że separatyści “niczego nie umieją”. Zaznaczył też, że ukraińskie dzieci pójdą do szkół i do przedszkoli, a dzieci w Donbasie będą siedzieć w piwnicach. “Tak i właśnie tak wygramy tę wojnę” – podkreślił prezydent. “Dlatego, że u nas praca będzie, u nich jej nie ma, u nas będą emerytury, u nich nie. U nas opieka nad dziećmi i emerytami będzie, u nich jej nie ma. U nas dzieci pójdą do szkoły i do przedszkoli, a ich będą siedzieć w piwnicach. Bo oni niczego nie umieją robić. Tak i właśnie tak wygramy tę wojnę” – powiedział prezydent Ukrainy Petro.


Będące twarzą współczesnego banderyzmu Ludobójstwo w Odessie w 2014 r. jak też mordy w Donbasie spowodowały interwencję rosyjską w 2022 r., która trwa do dnia opublikowania niniejszego artykułu. Z przyczyn nieprzestrzegania przez PO-PiS wyrażonej w art. 54 Konstytucji RP, który stanowi, iż Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji, opublikowanie przez autora niniejszego artykułu jego przemyśleń na temat tej interwencji naraziłoby go na represje z powodów politycznych. Nie mniej, należy wskazać, że Konstytucja RP wyraźnie stanowi, iż:


·  art. 13. Zakazane jest istnienie partii politycznych i innych organizacji odwołujących się w swoich programach do totalitarnych metod i praktyk działania nazizmu, faszyzmu i komunizmu, a także tych, których program lub działalność zakłada lub dopuszcza nienawiść rasową i narodowościową, stosowanie przemocy w celu zdobycia władzy lub wpływu na politykę państwa albo przewiduje utajnienie struktur lub członkostwa. Z tego przypisu wynika norma nakazująca unicestwienie wszelkich podmiotów, o których stanowi ten przepis. Ustrojodawca nie ogranicza się jedynie do ich delegalizacji. Gdyby tak było, zastosowałby sformułowanie „istnienie prawne”. Pominięcie zawężenia oznacza, że jego wolą jest nie tylko delegalizacja, ale i zniszczenie fizyczne takich podmiotów – również niezarejestrowanych. Wszystkich bez wyjątku. Oobecna nielegalna władza okupująca Ukrainę jawnie toleruje symbolikę nazistowską, SS Galitzien, kultywuje i gloryfikuje banderyzm i zbrodniarzy z OUN-B. Zapis normy jak też historia Narodu Polskiego oraz jego egzystencjalny interes pozwalają wysunąć prawidłowy wniosek, że skoro zakazane jest istnienie na terytorium polskim opisanych w przepisie organizacji, a fortiori zakazana jest również jakakolwiek współpraca z takimi organizacjami działającymi poza terytorium RP. Konsekwentnie jakakolwiek pomoc udzielana banderowcom faktycznie władającym od 2014 r. terytorium ukraińskim, jest nielegalna i sprzeczna z Konstytucją RP.


· art. 89 ust. 1. Ratyfikacja przez Rzeczpospolitą Polską umowy międzynarodowej i jej wypowiedzenie wymaga uprzedniej zgody wyrażonej w ustawie, jeżeli umowa dotyczy: 1) pokoju, sojuszy, układów politycznych lub układów wojskowych - przed zawarciem Umowy Ogólnej między Rządem Rzeczypospolitej Polskiej a Gabinetem Ministrów Ukrainy w sprawie wzajemnej współpracy w dziedzinie obronności, sporządzona w Warszawie dnia 2 grudnia 2016 r., (M.P. 2019 poz. 50) nie dochowano obowiązku z art. 89 ust. 1 pkt. 1 Konstytucji RP. Tym samym, przekazanie przez władze RP jakichkolwiek środków materialnych na rzecz banderowskiej (wrogiej Narodowi Polskiemu) a przez to nielegalnej junty okupującej Ukrainę w ramach realizacji nieobowiązującej umowy jest defraudacją majątku narodowego i jest działaniem nie tylko niezgodnym z obowiązującym prawem RP, ale działaniem którego skutki w razie niezniszczenia banderowców zagrażają istnieniu państwa polskiego oraz życiu i zdrowia Polaków. Banderowcy tym się charakteryzują, że ich mottem jest „śmierć Lachom”. A oni rządzą na współczesnej Ukrainie.


· skazywanie za antybanderyzm i wypowiedzi nacechowane nienawiścią do banderowców jest zbrodnią prokuratorsko-sądowo-polityczną nacechowaną politycznie i przestępstwem z art. 256 § 1a k.k., który stanowi, iż Tej samej karze podlega, kto publicznie propaguje ideologię nazistowską, komunistyczną, faszystowską lub ideologię nawołującą do użycia przemocy w celu wpływania na życie polityczne lub społeczne.


Skoro w powojennym świecie nie ma miejsca na nazizm, faszyzm lub komunizm, to tym bardziej nie ma miejsca na banderyzm ani dla jakichkolwiek partii i organizacji jawnie propagujących tę ideologie i kult banderowskich zbrodniarzy. Żadne wypowiedzi antagonistyczne wobec banderowców – bez względu na ich obywatelstwo – które nie są groźbami karalnymi ani nie mają charakteru argumentum ad personam (art. 216 § 1 i 2 k.k.), nie są sankcjonowane przez polskie prawo. Co więcej, z treści art. 13 Konstytucji RP oraz art. 256 § 1a k.k wynika wprost obowiązek zniszczenia wszelkich organizacji jak też działań propagujących tę ideologię oraz jej kult. Prawo nakazuje zniszczenie banderyzmu, zaś konstrukcja Konstytucji RP stawia ten obowiązek ponad tomistycznymi prawami zachowania ludzkiego życia i zdrowia. Nie wystarczy pokonanie militarne banderowców. W interesie Narodu Polskiego jest aby służby specjalne działające poza granicami państwa odnalazły tych, którzy przetrwają – i wymierzyły im należną sprawiedliwość. Zarówno w imię pamięci pomordowanych Polaków jak i prewencyjnie – aby nikomu nigdy więcej nie przyszło do głowy mordować Polaków.


Podsumowując, ewentualne ustalenie przez Sąd, że termin „banderowiec” jest synonimem terminu „Ukrainiec” (czyli obywatel Ukrainy), lub że „narodowość”. „naród” są synonimami nazwy „obywatelstwo”, nie znajduje żadnych podstaw w wykładni językowej i jest błędem logicznym materialnym – zakres pojęciowy desygnatów obydwu nazw jest różny. Wyzywanie banderowców – o ile nie wskazuje się ich z imienia i nazwiska – jest legalne i pożądane, przeciwdziała bowiem społecznej akceptacji banderyzmu i prowadzi do jego zniszczenia, czyli realizacji normy z art. 13 Konstytucji RP.


Konsekwentnie, jakiekolwiek przeciwdziałanie niszczeniu banderyzmu jest nielegalne. Banderyzm należy zniszczyć za wszelką cenę i przy użyciu każdej skutecznej i legalnej metody. Inaczej ryzykujemy, że banderowcy uzyskają siłę wystarczająca do zrealizowania ich motta: "śmierć Lacham!". Zaś skazywanie za antybanderyzm pod pozorem obrony praw obywateli Ukrainy (czy powstańcy z Donbasu – de facto Ukraińcy – też są banderowcami?) jest zbrodnią sądowa tj. rażącym nadużyciem władzy sędziowskiej. Polega ono na wydaniu wyroku skazującego, przy braku poszanowania fundamentalnych zasad prowadzenia uczciwego procesu sądowego i jest to akt represji wobec antybanderowców i to na poziomie dolus directus coloratus - czyli świadomego działania na czyjąś szkodę; żadne niedbalstwo, lekkomyślność, zamiar ewentualny. Na przykład, sędzia jest winien zbrodni sądowej gdy wydaje wyrok, ignorując takie podstawowe zasady jak na przykład obowiązek przeprowadzenia rozprawy lub prawo do obrony oskarżonego (Dębiński i inni, Ius et lex: księga jubileuszowa ku czci Profesora Adama Strzembosza, Wydawn. KUL, 2002).


Klasyfikacja zbrodni sądowych według profesora Adama Strzembosza:


· Wydanie przez sędziego wyroku, który powstał i został mu podyktowany poza tokiem procesu. W takim wypadku postępowanie jest pokierowane tak, by uzasadnić ustalony już wyrok.


· Postępowanie gdzie, przy analizie aktów sądowych, można jednoznacznie stwierdzić, że sędzia działał według oczekiwań swoich przełożonych (np. partii).


· Postawa sędziego łamiąca zasadę bezstronności, gdzie sędzia ignoruje oczywiste przesłanki, które mogłyby oczyścić oskarżonego z zarzutów i dowieść jego niewinności


Źródło: A. Przewoźnik, A. Strzembosz, Generał „Nil”, Warszawa 1999, s. 28–29


Już w Prawie XII Tablic pojawia się kwestia odpowiedzialności sędziowskiej. Jest tam napisane, że sędzia, który przyjmuje łapówkę za wydanie wyroku, powinien być skazany na śmierć. Później ustawa lex Servilia repetundarum (z 105 albo 104 r. p.n.e.) podjęła kwestę nadużyć urzędniczych i prześladowania obywateli znajdujących się pod jego władzą. Oskarżenie o nadużycie mogło być wysunięte jedynie wobec urzędnika lub sędziego, który już złożył urząd.

Gaius Grakchus ustanowił w 123 p.n.e. lex Sempronia ne quis iudicio circumveniatur - akt prawny mający na celu walkę ze skorumpowanymi sędziami. Później Lucjusz Korneliusz Sulla wydał lex Cornelia de sicariis et veneficis. Była to ustawa, która dotyczyła sprawców najcięższych przestępstw, w tym także tych, którzy uczestniczyli w "spisku sądowym", mającym na celu pozbawienie życia niewinnego obywatela.

 

Prawo germańskie zerwało z tradycją rzymską, również w kwestii karalności nadużyć sędziów. W spisie prawa zwyczajowego Lex Salica pojawiła się kara grzywny wobec sędziów, którzy pomimo wezwania nie wydawali wyroków, a także za wydawanie ich niezgodnie z obowiązującym prawem. Również ósmowieczna Lex Ripuria przewidywała grzywnę za niewydanie sprawiedliwego wyroku.


Schwabenspiegel z XIII wieku podnosiło temat obowiązku odszkodowania dla ofiary niesprawiedliwego wyroku. Constitutio Criminalis Carolina z 1532 wywodziła między innymi częściowy zakaz tortur i obowiązek powetowania szkody przez sędziego zarządzającego nie mających oparcia w prawie tortur. Artykuł 61 zarządza kary dla sędziów, który używają tortur niezgodnie z prawem Rzeszy. W Landrechcie Pruskim położono duży nacisk na konieczność wierności sędziego wobec idei sprawiedliwości i praworządność, sędzia niesprawiedliwy traktowany był zaś jako fałszerz (U. Schmidt-Speicher, Hauptprobleme der Rechtsbeugung : Unter besonderer Berücksichtigung der historischen Entwicklung des Tatbestandes, 1982).


Gustav Radbruch w artykule pt. "Ustawowe bezprawie i ponadustawowe prawo" opublikowanym w B. Die Radbruchsche Formel „Gesetzliches Unrecht und übergesetzliches Recht“, Peter Lang, podniósł temat konfliktu między samoistną wartością prawa pozytywnego a sprawiedliwością, jako formą prawa naturalnego. Wedle jego poglądu zaprezentowanego w powyższej formule, istnieje pewna bliżej nieokreślona granica, której przekroczenie, sprawia, że rażąco urągający ideom prawnonaturalnym akt prawa stanowionego, nie jest w istocie prawem i traci swoją moc (Witold Kulesza, Crimen laesae iustitiae. Odpowiedzialność karna sędziów i prokuratorów za zbrodnie sądowe według prawa norymberskiego, niemieckiego, austriackiego i polskiego, 2013).


Ponieważ sądy orzekając w sprawach inicjowanych przez OMZRiK standardowo zasądzają nawiązki wbrew regułom z art. 47 k.k., zasadne jest ustalenie przez Sąd:

1. w ilu ze wszystkich postępowań karnych dotyczących zarzutów popełnienia przez różne osoby czynów z art. 117 § 1, 256 § 1 i 257 § 1 k.k. przeciwko osobom posiadającym obywatelstwo ukraińskie a zgłoszonych przez Konrada Dulkowskiego lub Rafała Gawła lub inne osoby związane z fundacją Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych, Natalia Lysa występuje jako osoba pokrzywdzona?

2. w ilu z tych spraw została zasądzona nawiązka na rzez tej pokrzywdzonej?

3. ile z tych nawiązek zostało rzeczywiście przekazanych do rąk Natalii Lysy? Jakie są dowody potwierdzające ten fakt?


Faktem jest, że Rafał Gaweł jest skazańcem z art. 286 § 1 k.k. zaś i wobec Konrada Dulkowskiego trwają postępowania karne. Wobec powyższego, należy ustalić, czy Natalia Lysa:


1. czuje się rzeczywiście pokrzywdzoną czy jest wpisana w dokumentach dotyczących postępowania przygotowawczego oraz karnego jako pokrzywdzona na polecenie przełożonego ze wskazanej fundacji? Tak zeznała w procesie karnym Marzanny Gontarskiej przed Sądem Rejonowym w Grajewie;

2. czy Natalia Lysa podpisała wszystkie dokumenty złożone do postępowań przygotowawczych? W postępowaniu przeciwko Marzannie Gontarskiej oświadczyła, że nie pamięta, które dokumenty podpisała. Dlatego niezbędna jest opinia grafologiczna w celu wykluczenia ewentualnego sfałszowania jej podpisu na którymkolwiek z dokumentów we wszystkich postępowaniach, w których wskazana jest jako pokrzywdzona.


Te czynności mają na celu ustalenie, czy osoby związane z fundacją OMZRIK uczyniły sobie (czy nie uczyniły) z instytucji prawa karnego stałe źródło dochodu w postaci nawiązek zasądzanych wbrew treści akt 47 k.k. Jeżeli taki proceder ma miejsce, to zachodzą okoliczności uzasadniające podejrzenie istnienia i aktywnego działania zorganizowanej grupy przestępczej obejmującej prokuratorów, sędziów jak też osoby związane z OMZRiK, zajmującej się planowym i świadomym doprowadzaniem do uszczuplenia majątku osób oskarżonych na rzecz osób bądź podmiotów zainteresowanych uzyskaniem nienależnych świadczeń majątkowych poprzez sądowe nakładanie obowiązku do przewłaszczenia mienia. Jest to oczywiście uczynienie stałego źródła dochodu ze zbrodni sądowych. Bowiem zasądzanie nawiązki w innych okolicznościach niż ustawowe jest zbrodnią sądową. Ponieważ w sprawę zamieszani są sędziowie i prokuratorzy, jest ona niezwykle poważna. Podejrzenie istnienia tzw. mafii w systemie wymiaru sprawiedliwości jest sytuacją wymagającą interwencji organów bezpieczeństwa wewnętrznego państwa.


Źródła:

1. Anderson B., 1997, Wspólnoty wyobrażone, Kraków.

2. Babiński G., 1997, Pogranicze polsko-ukraińskie. Etniczność, zróżnicowanie religijne, tożsamość, Kraków.

3. Bokszański Z., 1996, Tożsamość narodowa: pojęcie i problematyka badawcza, [w:] Czyżewski M., Piotrowski A., Rokuszewska-Pawełek A. (red.), Biografia a tożsamość narodowa, Łódź.

4. Byczkowski J., 1976, Mniejszości narodowe w Europie 1945-1974 (wybrane zagadnienia), Opole.

5. Chałasiński J., 1966, Zagadnienie narodu, „Przegląd Socjologiczny”, t. 20.

6. Chałupczak H., Browarek T., 1998, Mniejszości narodowe w Polsce 1918-1995, Lublin.

7. Chlebowczyk J., 1983, O prawie do bytu małych i młodych narodów, Warszawa-Kraków.

8. Dmowski R., 1907, Myśli nowoczesnego Polaka, Lwów.

9. Flis J., 1985, Szkolny słownik geograficzny, Warszawa.

10. Gellner E., 1991, Narody i nacjonalizm, Warszawa.

11. Hencock I., 1998, Plight of the Gypsies, niepublikowany wykład, Central European University, Budapest.

12. Janusz G., 1993, Zagadnienia teorii i praktyki grup etnicznych, Lublin.

13. Kłoskowska A., 1995, Otwarte i zamknięte postawy narodowe w sytuacji pogranicza, „Kultura i społeczeństwo”, nr 3, str. 8-17.

14. Kłoskowska A., 1996, Kultury narodowe u korzeni, Warszawa.

15. Kopaliński W., 1990, Słownik wyrazów obcych i zwrotów obcojęzycznych, Warszawa.

16. Koter M, 1993, Geographical Classifications of Ethnic Minorities, [w:] Gosar A. (red.), Geography and Ethnicity, „Geographica Slovenica”, no. 24, Ljubljana, str. 123-138.

17. Kwaśniewski K., 1992, Socjologia mniejszości a definicja mniejszości narodowej, “Sprawy Narodowościowe”, Seria Nowa, t. 1, z. 1.

18. Michna E., 1995, Łemkowie. Grupa etniczna czy naród?, Kraków.

19. Mikołajewska B., 1987, Nazwy etniczne jako czynnik dystansu etnicznego. Studium przypadku zróżnicowania społecznego na Podlasiu, Warszawa.

20. Otok S., 1996, Geografia polityczna, Warszawa.

21. Ossowski S., 1967 a, Ziemia i naród, Warszawa.

22. Ossowski S., 1967 b, Przemiany wzorów we współczesnej ideologii narodowej, Warszawa.

23. Pawluczuk W., 1972, Światopogląd jednostki w warunkach rozpadu społeczności tradycyjnej, Warszawa.

24. Posern-Zieliński A., 1982, Tradycja a etniczność. Przemiany kultury Polonii Amerykańskiej, Warszawa.

25. Rembowska K., 1998, Borderland - Neighbourhood of Cultures, [w:] Koter M., Heffner K. (red.), Borderlands or Transborder Regions - Geographical, Social and Political Problems, „Region and Regionalism”, no. 3, Opole-Łódź, str. 23-27.

26. Sadowski A., 1995, Pogranicze polsko-białoruskie. Tożsamość mieszkańców, Białystok

27. Shils E., 1996, Naród, narodowość i nacjonalizm a społeczeństwo obywatelskie, „Sprawy Narodowościowe”, t. 5, z. 1 (8), str. 9-30.

28. Sobczyński M., 1996, Zarys geografii politycznej Polski, rozdział V, Mniejszości narodowe w Polsce, maszynopis w Katedrze Geografii Politycznej i Studiów Regionalnych UŁ, Łódź.

29. Tomaszewski J., 1991, Mniejszości narodowe w Polsce w XX wieku, Warszawa.

30. Waldenberg M., 1992, Kwestie narodowe w Europie Środkowo-Wschodniej, Warszawa.

31. Wasilewski L., 1929, Sprawy narodowościowe w teorji i w życiu, Warszawa-Kraków.

32. Wiatr J., 1973, Naród i państwo. Socjologiczne problemy kwestii narodowej, Warszawa.

33. Wielka Encyklopedia Powszechna PWN , 1966, Warszawa. 34. Znaniecki F., 1990, Współczesne narody, Warszawa.

34. Marek Barwiński, Pojęcie narodu oraz mniejszości narodowej i etnicznej w kontekście geograficznym, politycznym i socjologicznym.

_______________________________________________________________

Jeżeli niniejszy artykuł spodobał się Tobie, odwdzięcz się poprzez wpłatę dowolnej kwoty na paypal lub nr rachunku bankowego autora podany w nagłówku niniejszej strony internetowej.

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

1 Comment


Adam Kłoszewski
Adam Kłoszewski
Jun 11

 Konsekwencją takiej sytuacji jest to, iż trudno jest odpowiedzieć na pyta nie: naruszenie jakiej reguły czy jakiej zasady ostrożnego postępowania ma być objęte zamiarem, przewidywaniem czy możnością przewidywania sprawcy. Dla adresata norm prawa karnego oznacza to z kolei niejasność wobec tego, czego zabronione jest mu chcieć czy też co winien w swoim zachowaniu przewidywać, aby móc uchronić się przed najsilniejszym orężem prawnym, jakie posiada aparat państwowy wobec jednostki. W ten sposób naturalny staje się zarzut naruszenia oświeceniowej zasady ścisłego określenia przepisów prawnych: nullum crimen sine lege certa.

Like
bottom of page